ME w zapasach: Anżelina Łysak, Katarzyna Mądrowska i Aleksandra Wólczyńska z medalami
W ostatnim dniu zapaśniczych mistrzostw Europy w Warszawie reprezentantki Polski zdobyły trzy medale - jeden srebrny i dwa brązowe. Wicemistrzynią Europy została w kategorii 57 kg Anżelina Łysak (Cement Gryf Chełm) po przegranej w finale 4:15 z Białorusinką Iryną Kuraczkiną.
Brąz przypadł bez walki Katarzynie Mądrowskiej (Feniks Pesta Stargard) w wadze 62 kg oraz w kat. 65 kg Aleksandrze Wólczyńskiej (Grunwald Poznań), która położyła na łopatki Alinę Antipovą z Łotwy. Walka trwałą 95 sekund, a Polka zdążyła wcześniej wykonać trzy sprowadzenia i prowadziła 6:0.
Rywalka Mądrowskiej w walce o brąz Bułgarka Yusein Taybe Mustafa nie wyszła na matę z powodu kontuzji nogi.
To drugi medal czempionatu Starego Kontynentu seniorek dla Łysak. Poprzednio wywalczyła brąz dla Ukrainy.
Jej walka z Kuraczkiną miała wyrównany przebieg do 2.30, kiedy na tablicy był wynik 5:4 dla Białorusinki. Wcześniej prowadziła ona 4:0 po rzucie. Zawodniczka z Chełma zmobilizowała się wykonując rzut z podcięcia na plecy. Wkrótce po tym identyczną akcją popisała się Kuraczkina, która przejęła inicjatywę i gromadziła kolejne punkty, m.in za wózek, aby wygrać 15:4.
Warszawskie mistrzostwa były dla Polek niezwykle udane. Podopieczne trenera kadry Piotra Krajewskiego wywalczyły pięć medali - dwa srebrne i trzy brązowe.
Plonem startu Polek w dotychczasowych mistrzostwach Europy seniorek są 52 medale, w tym 14 złotych, 12 srebrnych i 26 brązowych.
- To były niesamowite mistrzostwa, dla mnie i oczywiście dla zawodniczek. Kto by przypuszczał, że zdobędziemy pięć medali i zajmiemy trzecie miejsce w klasyfikacji punktowej mistrzostw - powiedział PAP trener Piotr Krajewski.
Ekipa miała w planie wypaść jak najlepiej i wykonała go z nawiązką.
- Stawiałem przede wszystkim na Roksanę Zasinę, Andżelikę Łysak i Katarzynę Krawczyk. Dwie pierwsze dały radę. Niestety, w ich ślady nie poszła Krawczyk. Na wielkie słowa uznania zasłużyła Łysak, która oddała całe serce tym mistrzostwom. Cały czas idzie do przodu. Mądrowska na siedem dni przed zawodami naderwała więzadło poboczne w prawej nodze. Przyjechała i wystartowała, a nagrodą za hart ducha jest medal brązowy. To jej pierwszy taki sukces w ME, podobniej jak Wólczyńskiej - dodał szkoleniowiec.
Przejdź na Polsatsport.pl