Sensacyjna porażka Bayernu z Mainz. Nie pomógł gol Roberta Lewandowskiego

Ostry faul Lewandowskiego. Rywal zalał się krwią (ZDJĘCIE)

Po czterech tygodniach przerwy, spowodowanej kontuzją, Robert Lewandowski wrócił do składu Bayernu Monachium. Polak jest liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi, a przed kontuzją na koncie miał 35 bramek. Rekord goli zdobytych w jednym sezonie Bundesligi wynosi 40 goli, a dokonał tego w sezonie 1971/72 Gerd Mueller.

Przed meczem oznaczało to, że Lewandowskiemu do jego pobicia brakuje sześciu bramek, które musiałby strzelić w czterech kolejkach. Teraz Polak ma do rozegrania o jedno spotkanie mniej, ale i jednego gola mniej do zdobycia. Bayernowi do rozegrania pozostały mecze z Borussią Moeanchengladbach, Freiburgiem oraz Augsburgiem.

🇵🇱 Robert Lewandowski wrócił po kontuzji i trafił do siatki! ⚽️ Bayern Monachium musi jednak odłożyć świętowanie mistrzostwa Niemiec przynajmniej do kolejnego meczu. #BundesTAK pic.twitter.com/HfLUxySLAf

— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) April 24, 2021

Spotkanie z Mainz Lewandowski rozpoczął w podstawowym składzie. Od początku spotkania Mainz miało jednak przewagę. Już w trzeciej minucie Jonathan Burkhardt uderzył z woleja z linii pola karnego, a Manuel Neuer popełnił fatalny błąd w obronie, przez co piłka znalazła się w siatce. W 10. minucie po zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła w słupek bramki Bayernu. Mało brakowało, a byłoby 2:0!

Pięć minut później niezłą szansę na zdobycie gola miał Robert Lewandowski, ale - choć był zupełnie niepilnowany - uderzył z linii pola karnego bardzo niecelnie, posyłając piłkę wysoko nad bramką.

ZOBACZ TAKŻE: Gerd Mueller. Kim jest piłkarz, którego goni Robert Lewandowski?

W odpowiedzi Robin Quaison oddał groźny strzał z pięciu metrów, który instynktownie obronił Neuer. Chwilę później po zagraniu Danny'ego Da Costy w pole karne piłka trafiłą w słupek bramki Bayernu.

Cały czas pachniało kolejnym golem dla Mainz i rzeczywiście w 37. minucie zrobiło się 2:0! Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do piłki w polu karnym wyskoczył Robin Quinson, który strzałem głową pokonał Neuera.

Piłkarze Bayernu zagrali całkowicie poniżej swoich możliwości i stanowili tylko tło dla piłkarzy Mainz. Bawarczycy w pierwszej połowie stworzyli tylko jedną sytuację do zdobycia gola, ale nie wykorzystał jej Robert Lewandowski.

W 51. minucie Bayern był bliski wykreowania kolejnej sytuacji. Jamal Musiala dośrodkował w pole karne do Roberta Lewandowskiego, który jednak został skutecznie zablokowany przez rywali.

Kwadrans później ładną akcją popisał się Eric Choupo-Moting, który przyjął piłkę na klatkę piersiową, podbił ją kolanem, po czym uderzył nożycami. Z jego strzałem dobrze poradził sobie jednak Robin Zentner.

ZOBACZ TAKŻE: Anna Lewandowska skomentowała powrót Roberta Lewandowskiego

W 73. minucie Robert Lewandowski został ukarany żółtą kartką za dotknięcie łokciem w twarz Leandro Barreiro w trakcie walki o piłkę.

Bayern cały czas próbował konstruować akcje ofensywne, jednak gospodarze wykonywali znakomitą pracę w destrukcji. Dopiero w czwartej minucie doliczonego czasu gry Robert Lewandowski wykorzystał fatalny błąd Alexandra Hacka, doszedł do piłki i w sytuacji sam na sam pokonał Robina Zentnera.

Bayern jest o krok od zdobycia tytułu mistrzowskiego, bo z dużą przewagą punktową zajmuje pozycję lidera tabeli, wyprzedzając RB Lipsk oraz VfL Wolfsburg, Eintracht Frakfurt i Borussię Dortmund.

1.FSV Mainz - Bayern Monachium 2:1 (2:0)

Bramki: Burkardt 3, Quaison 37 - Lewandowski 90

1.FSV Mainz: Zentner – St. Juste, Hack, Niakhate – D. da Costa (89. Brosinski), Latza, Barreiro (90. Kohr), Mwene – Quaison (68. Boetius) – Onisiwo (80. Glatzel), Burkardt (46. Oztunali)

Bayern Monachium: Neuer – Pavard, Boateng, Alaba (70. Gnabry), A. Davies – Kimmich, Goretzka (46. Kouassi) – Sane (46. Choupo-Moting), Mueller, Coman (46. Musiala) – Lewandowski

Żółte kartki: Mwene, St. Juste, Da Costa - Boateng, Goretzka, Alaba, Lewandowski