Dlaczego Szymon Marciniak nie pojedzie na Euro? "Zła informacja dla tych, którzy nas uśmiercili"
Najlepszy z polskich arbitrów Szymon Marciniak nie pojedzie na mistrzostwa Europy, które z powodu pandemii zostały przełożone na 2021 rok. W magazynie Cafe Futbol opowiedział o kulisach tej decyzji. Zdradził również, że powrót na najwyższy poziom jest jedynie kwestią czasu.
Ostatnie dwa lata są dla Marciniaka bardzo trudne. Najpierw nabawił się kontuzji kręgosłupa, która wykluczyła jego ekipę na dłuższy czas z rozgrywek.
ZOBACZ TAKŻE: Prowadzili 3:0 do 92. minuty i... zremisowali. Niesamowity mecz w polskiej III lidze (WIDEO)
- Gdybyśmy rozmawiali w zeszłym roku, to byłbym pewien, że znajdę się na liście sędziów na ten turniej. Życie pisze jednak inne scenariusze. Udało się wykurować na najważniejsze mecze i sędziowaliśmy ćwierćfinały Ligi Mistrzów w Lizbonie a potem półfinał Ligi Europy - powiedział.
Polskiego arbitra nie ominęło również zakażenie koronawirusem. - Przeszedłem go dość gładko, ale pozostała mi tachykardia, czyli osłabione serce. Tętno było zdecydowanie wyższe. Była seria badań, ale sytuacja się nie poprawiała. Z każdym dniem robiło się nieco lepiej, ale nie na tyle, by wejść na wysokie obciążenia, czyli na futbol na najwyższych obrotach i pod ogromną presją - zdradził.
- Trafiłem wreszcie w dobre ręce i po przyjęciu pewnych leków profesor twierdzi, że do lipca powinienem być zdrowy z gwarancją na dobre kilka lat - powiedział Marciniak.
Decyzja o tym, że Marciniak nie pojedzie na Euro nie była dla polskiego sędziego zaskoczeniem.
- Kilka dni przed ogłoszeniem wyników rozmawiałem z szefem sędziów Roberto Rosettim. Dla niego też była to trudna decyzja i mocno nad nią ubolewał. Jesteśmy dziś atletami i tak samo jak piłkarze, możemy doznać kontuzji. Wierzę, że wrócimy silniejsi w sierpniu. Zła informacja dla tych, którzy nas uśmiercili - skomentował żartobliwie arbiter.
Marciniak w rozgrywkach europejskich pracował również jako sędzia VAR. Pomagał wtedy ekipom sędziowskim z krajów, w których nie korzysta się z tego systemu. Nie wyobraża sobie jednak pełnienia innej funkcji, niż sędziego głównego.
- Pracę na VAR-ze traktuję jako konieczność. Pomagając kolegom w Europie zdarza się, że zgarniam pochwały od UEFA, a potem w kraju jestem krytykowany przez kibiców. Dlaczego więc mam zbierać cięgi? Doszliśmy do wniosku z Roberto Rosettim, że będę występował tylko jako sędzia główny - zdradził.
Polskich sędziów na Euro będą reprezentować Paweł Gil, Bartosz Frankowski i Marcin Boniek. Każdy z nich będzie pełnił podczas turnieju inną funkcję.
- Paweł jest w grupie czołowych sędziów VAR na świecie, Bartek będzie sędzią technicznym, a Marcin rezerwowym sędzią systentem. Ten ostatni będzie przebrany, gotowy i w momencie, gdy asystent na murawie dozna kontuzji, wejdzie i zastąpi go - powiedział Marciniak.
Mistrzostwa Europy zaplanowane są na termin 11 czerwca - 11 lipca.
Przejdź na Polsatsport.pl