Prowadzili 3:0 do 92. minuty i... zremisowali. Niesamowity mecz w polskiej III lidze (WIDEO)
Piłkarze i kibice Radunia Stężyca w sobotnim meczu ligowym 25. kolejki III ligi grupy II, przeżyli olbrzymi szok. Zespół z Pomorza, który jest liderem rozgrywek, roztrwonił trzybramkową przewagę w spotkaniu z Elaną Toruń. Zaskakujący jest jednak fakt, że stało się to w... doliczonym czasie gry.
Sobotni mecz rozpoczął się zgodnie z planem dla Radunia. Już w 3. minucie rzut karny na gola zamienił Sebastian Deja. Drugie trafienie dla gospodarzy padło po kwadransie gry. Autorem drugiej bramki dla ekipy ze Stężycy był znany z występów w Ekstraklasie oraz Fortuna 1 Lidze - Filip Burkhardt.
Po dwubramkowej zaliczce już po 16. minutach od rozpoczęcia spotkania, nikt związany z zespołem z Kaszub, nie brał pod uwagę, że w tej potyczce może wydarzyć się coś nieprzewidywalnego. Tym bardziej, że po niespełna półgodzinie gry, miejscowa ekipa prowadziła już 3:0. Trzeciego gola dla lider III ligi grupy II strzelił Paweł Wojowski.
Zobacz także: Łukasz Broź wrócił na boisko po ciężkiej kontuzji. Teraz gra z bratem w III lidze
Sytuacja Radunia zaczęła się nieco komplikować w ostatnim kwadransie. W 76. minucie z boiska musiał zejść były obrońca m.in. Pogoni Szczecin - Sebastian Murawski, który został ukarany drugą żółtą kartką. Mimo gry w osłabieniu wydawało się, że gospodarzom nie przytrafi się nic złego.
Elana grała jednak do końca i bardzo jej się to opłaciło. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Hubert Antkowiak wykorzystał rzut karny. Z kolei niespełna 60. sekund później Sebastian Rak strzelił gola kontaktowego i w szeregi lidera wdarła się ogromna nerwowość. Jej efektem była druga czerwona kartka. Tym razem z boiska "wyleciał" Dawid Cempa, który podobnie, jak Murawski obejrzał drugą żółtą kartkę.
Dodatkowo Cempa sprokurował drugi rzut karny dla gości i trzeci w meczu. Tym razem jedenastkę na gola w siódmej minucie doliczonego czasu wykorzystał Łukasz Furtak i sensacja w Stężycy stała się faktem. Gospodarze prowadząc 3:0 do 92. minuty, ostatecznie zmarnowali wypracowaną przewagę i zremisowali 3:3.
Zobaczcie to sami! Niesamowita, niewiarygodna, niebywała, nieprawdopodobna - KOŃCÓWKA SPOTKANIA W STĘŻYCY! 🤯https://t.co/lEn7ZwPnir
— Elana Toruń (@ElanaTorun) April 24, 2021
Radunia mimo straty punkty nadal jest liderem rozgrywek III ligi grupy II. Zespół ze Stężycy wyprzedza o cztery punkty Świt Skolwin. Natomiast zajmuje piąte miejsce w tabeli. Torunianie nie mają już szans na awans do II ligi.
Przejdź na Polsatsport.pl