Borys Mańkowski: Do klatki KSW wrócę dopiero w grudniu
Borys Mańkowski był gościem podczas sobotniej gali KSW 60. Zawodnik Czerwonego Smoka niedawno uszkodził więzadło krzyżowe przednie i pod koniec lutego poddał się operacji. "Tasmański Diabeł" w rozmowie z Igorem Marczakiem zdradził, kiedy będzie można go znów zobaczyć w klatce KSW.
Igor Marczak: W jakim stanie jest twoja noga?
Borys Mańkowski: Jest lepiej, mogę trenować już w niektórych płaszczyznach. Mogę robić treningi siłowe i dbać o kondycję. Wracam do zdrowia szybciej niż przeciętny człowiek.
ZOBACZ TAKŻE: Joanna Jędrzejczyk i Karolina Kowalkiewicz na wspólnym treningu. "Jak trenować to tylko z najlepszymi"
Czy wykonujesz treningi na sto procent?
Zależy w jakich płaszczyznach trenuję. Niektóre z nich mogę robić na sto procent.
Kiedy planujesz najmocniejsze treningi i kiedy planujesz powrót?
Wielu zawodników popełnia błąd, ponieważ chwilę po operacji rozpoczyna mocne treningi, co skutkuje odnowieniem się kontuzji i ponownie muszą przechodzić operację. Ja nie chcę popełnić tego błędu, a więc powinienem wrócić w grudniu.
ZOBACZ TAKŻE: Kto wpadł na pomysł walki Mariusz Pudzianowski - Łukasz Jurkowski?
Zawodnicy z Czerwonego Smoka przyzwyczajali do wygranych, a dziś porażka Krzysztofa Klaczka i Aleksandry Roli. Porażka Roli chyba boli najbardziej, bo "Sharedog" dał 30-27 dla Roli.
Sędziowie są różni, istnieją różne organizacje... Szkoda, że nie ma ogólnych zasad dotyczących tego. Ja nie widziałem tej walki. Odnośnie tego, że raz przerywamy, a raz wygrywamy, to taki jest sport. Dziś jako klub niestety odnieśliśmy dwie porażki. W kwestii punktowania, to są duże różnice. W UFC doceniane jest uderzanie i krzywdzenie swoich przeciwników, a chwytów nie lubią.
Przejdź na Polsatsport.pl