Nikola Milanović czuje się gwiazdą! "Ludzie chcą robić sobie ze mną zdjęcia"
Nikola Milanović dość nieoczekiwanie stał się rozpoznawalną osobą w polskim MMA. Wszystko dlatego, że w dniu gali KSW 59 zgodził się zastąpić w walce wieczoru "Bombardiera". Paradoksalnie, przegrany pojedynek z Mariuszem Pudzianowskim otworzył mu drogę do kariery w mieszanych sztukach walki.
Igor Marczak: Minęło nieco ponad miesiąc od Twojego pojedynku z Mariuszem Pudzianowskim. W jaki sposób dotarło do Ciebie, że byłeś w walce wieczoru na gali KSW?
Nikola Milanović: Doszło to do mnie po dwóch dniach. Wziąłem się za treningi. Pomyślałem sobie, że muszę się wziąć w garść. Uważam, że rewanż z "Pudzianem" byłby dobrym rozwiązaniem. Przygotowałbym się do tej walki. Chcąc nie chcąc - stałem się gwiazdą KSW.
Pewnie analizowałeś walkę, choć była krótka. Kilka optymistycznych akcentów w niej było.
Moim jedynym błędem było to, że położyłem się na brzuchu. Moje ciało w taki sposób zareagowało po próbie obalenia. "Pudzian" złapał się wówczas siatki. Popełniłem ogromny błąd. Żałuję tego. Patrząc z drugiej strony - sędzia powinien przerwać tę walkę i zarządzić restart pojedynku. Nie ma co go winić, tym bardziej, że przyznał się do błędu. Jedziemy dalej do przodu. Zaczynam mocne przygotowania. W lipcu i sierpniu będę na trudnych obozach przygotowawczych. Z kolei we wrześniu chciałbym zawalczyć na gali KSW.
ZOBACZ TAKŻE: KSW 61: Kto wpadł na pomysł walki Mariusz Pudzianowski - Łukasz Jurkowski?
Czy ludzie zaczęli Cię rozpoznawać na ulicy?
Oczywiście. Wielu znajomych, których nie widziałem przez lata odezwali się do mnie. Niektórzy ludzie chcieli robić sobie ze mną zdjęcia. Nie jestem do tego przyzwyczajony. Cieszyło mnie także udzielanie wywiadów. Opłaciło się być dobrym człowiekiem, który potrafi szanować innych. Kiedy zamawiam jedzenie, dostaję od ludzi rabaty. Sporo fanów zaczęło do mnie także pisać. To są plusy przegranej walki z Pudzianowskim. Otrzymałem również propozycje walk od innych organizacji niż KSW. Chciałbym w najbliższym czasie stoczyć jeden lub dwa pojedynki.