Pekin 2022: Łyżwiarze szybcy rozpoczęli przygotowania do igrzysk
Witold Mazur: Będziemy mocno walczyć o olimpijskie kwalifikacje
Szymon Palka: Spróbujemy "wejść w buty" utytułowanych kolegów
Marcin Bachanek: W Pekinie mogę nawet zapłacić frycowe
Polscy łyżwiarze szybcy rozpoczęli już przygotowania do kolejnego sezonu. Po wyjątkowo krótkiej przerwie, bo poprzedni dopiero co się zakończył. - Następny będzie wyjątkowy, bo przecież mamy igrzyska olimpijskie, a wcześniej kwalifikacje do nich. Jesteśmy skupieni i zmotywowani, bo wiemy, że czeka nas ciężka robota, którą musimy dobrze wykonać mówi Szymon Palka, jeden z reprezentantów Polski, którzy trenują w Cetniewie.
W drugiej połowie kwietnia pracę rozpoczęła kadra męska, prowadzona przez trenerów Witolda Mazura i Artura Wasia.
- W poprzednim sezonie pouciekało nam dużo rzeczy. Zawodnicy łapali wirusa, były przerwy w treningach, zresztą w ogóle późno zaczęliśmy. Teraz chcieliśmy tego uniknąć i już w połowie kwietnia rozpoczęliśmy przygotowania. Zaczęliśmy od testów wydolnościowych, później byliśmy też na długiej przejażdżce rowerowej, niezbyt intensywnej. W pierwszej części sezonu ta niska intensywność ćwiczeń dominuje, ale robimy też wprowadzenie do mocniejszych treningów - mówi trener Mazur.
ZOBACZ TAKŻE: Wielki powrót. Polski mistrz olimpijski myśli o kolejnych igrzyskach
W poprzednim sezonie panczeniści startowali tylko w zawodach w Polsce oraz w mistrzostwach Europy, zawodach Pucharu Świata i mistrzostwach świata, które rozegrano podczas pięciotygodniowego pobytu w "bańce" w holenderskim Heerenveen.
- Pandemia trochę pokrzyżowała nam życie, ale też nauczyła nas pokory i odpowiedzialności. Za dziesięć miesięcy igrzyska, za siedem miesięcy kwalifikacje, więc jest naturalne, że jesteśmy na tym celu skoncentrowani. Jestem zadowolony ze startów, choć nie do końca mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z wyników. Udało się rywalizować w mistrzostwach świata, tryb startowania został podtrzymany i nie mamy dzięki temu dwuletniej przerwy od startów międzynarodowych - komentuje reprezentant Polski Marcin Bachanek.
Biało-Czerwoni przygotowania do sezonu rozpoczęli w Centralnym Ośrodku Sportu Cetniewo we Władysławowie.
- Później pojedziemy prawdopodobnie za granicę, gdzie będziemy wykonywać pracę tlenową, głównie jeżdżąc na rowerze. W kolejnym etapie dokładamy do tego wrotki i już zaczynamy powoli wracać do naszych naturalnych ruchów, jak na torze łyżwiarskim - tłumaczy Palka.
Celem głównym celem przed igrzyskami jest... zakwalifikowanie się do nich.
- Będę zadowolony, jeśli dostanę się na igrzyska olimpijskie. Indywidualnie chciałbym być w czołowej piętnastce, ale myślę jeszcze o drużynie, w której musimy "wejść w buty" naszych kolegów Konrada Niedźwiedzkiego, Jana Szymańskiego i Zbigniewa Bródki, co jest naprawdę trudnym zadaniem. Zrobimy jednak wszystko, co w naszej mocy, by ich godnie zastąpić - dodaje panczenista Stoczniowca Gdańsk.
ZOBACZ TAKŻE: Mistrz olimpijski walczy w szpitalu z COVID-19
W łyżwiarstwie szybkim o kwalifikacje olimpijskie można walczyć tylko w sezonie olimpijskim.
- Niestety w naszym sporcie tak jest i do tego musimy być dobrze przygotowani. To będzie na przełomie listopada i grudnia, więc wtedy musimy być w wysokiej dyspozycji po raz pierwszy. Kolejny raz już na igrzyskach. Zrobimy wszystko, by jak najwięcej zawodników z tej grupy zakwalifikowało się. Jest szansa na drużynę, są też szanse na indywidualne kwalifikacje. Na pewno będziemy mocno walczyć - zapewnia trener Mazur.
O swoich celach mówił też Marcin Bachanek.
- Marzeniem jest wysłuchanie Mazurka Dąbrowskiego na podium, ale mnie zadowoli już sam start. Nigdy jeszcze nie rywalizowałem na igrzyskach olimpijskich, więc nie obrażę się, jeśli na pierwszych zapłacę frycowe, a dopiero na kolejnych powalczę z najlepszymi o podium - powiedział klubowy kolega Palki.
Sezon międzynarodowy rozpocznie się jesienią. Pierwsze zawody Pucharu Świata zaplanowane są na 12-14 listopada w Tomaszowie Mazowieckim.
Przejdź na Polsatsport.pl