Polsat Boxing Night 10. Przemysław Runowski poznał rywala. Mocno bije!
Przemysław "Kosiarz" Runowski ostatni raz walczył w grudniu 2020 podczas gali Polsat Boxing Night 9. Jego rywalem był Michał Syrowatka. Wygrał „Kosiarz” przez TKO w 4 rundzie. Teraz poprzeczka idzie w górę. Do Polski wraca mocno bijący Anglik Louis Greene. Anglik dał się poznać polskiej publiczności w 2019 roku. Podczas gali w Częstochowie niespodziewanie pokonał przed czasem faworyzowanego Łukasza Wierzbickiego (18-0). Dziś Greene ma na koncie 12 zwycięstw (7KO) oraz dwie porażki.
- Oglądałem walkę Greene'a z Wierzbickim, a także ostatni, przegrany pojedynek z Lewisem Crockerem. Mega twarda walka. Ten Crocker jest niepokonany. Walczyli cios za cios. Greene przegrał po bombie na tułów – mówi Runowski, który uważa, że nie będzie faworytem starcia, które będzie drugim w rankingu ważności podczas gali Polsat Boxing Night 10.
- Greene to twardy Anglik, wciąż nierozbity, ma czym uderzyć, nie boi się walki, idzie mocno do przodu. Będę musiał uważać. Trenuję od początku roku. Dwa razy zmieniał mi się termin walki. Najpierw miałem boksować w marcu, potem w kwietniu. Ale nie narzekam, najważniejsze, że w końcu mogę wyjść do ringu. Trenuję bardzo mocno – mówi Runowski, który odebrał od nas telefon dysząc jak parowóz.
- Sorry, tempówki pod górę robię – przeprosił i się rozłączył. Oddzwonił za pół godziny.
- Jestem w Będzinie. Trenuje w ośrodku im. Henryka Średnickiego pod okiem trenera Gabriela Skiby. Mam tu wszystko czego trzeba. Nie brakuje sparingpartnerów. Kolega wypożyczył mi kawalerkę. Mogę mieszkać sam, odciąć się. Do domu do Słupska wpadam co jakiś czas zobaczyć się z żoną i dzieciakami. Mam nadzieję, że to będzie dobra walka. Wynik nie jest oczywisty. Kibice chcą oglądać takie starcia. A ja chcę pomścić Wierzbickiego – zapowiada Runowski, który po pokonaniu Syrowatki legitymuje się rekordem: 19 (5KO) zwycięstw, 1 porażka.
- Powoli, ale konsekwentnie zbliżamy się Przemkiem do pojedynków o pasy, na początek oczywiście mniej ważne, a potem te bardziej znaczące - mówi promotor Runowskiego Tomasz Babiloński. - Taki jest plan na karierę „Kosiarza”, oczywiście pod warunkiem, że będzie wygrywał. Greene będzie poważnym sprawdzianem. Anglik ma czym uderzyć, co pokazał w walce z Wierzbickim w Częstochowie. Fakt, że pokonał faworyzowanego, polskiego zawodnika też miał znaczenie, przy jego wyborze. Nie było wcale łatwo złożyć tego pojedynku, bo obaj pięściarze mają, jak na obecne nasze możliwości i czas pandemii, solidne wymagania finansowe. Budżet ich walki jest niemal równy budżetowi całej, mniejszej gali. Dlatego dwa razy ją przekładaliśmy. Polsat Boxing Night daje możliwość organizowania lepszych pojedynków i z tego bardzo się cieszymy – dodaje Babiloński.
„Babilon” bardzo chciał, by Runowski zmierzył się podczas tej gali z Finem Oscarem Metzem, który w lipcu zeszłego roku w Radomiu przestawiał po ringu Michała Syrowatkę. Gdyby nie doświadczenie Polaka, walka mogła zakończyć się przed czasem. Od czasu pojedynku z Syrowatką Metz nie walczył, ale jest na 18 miejscu w rankingu federacji europejskiej (EBU) w rankingu kategorii półśredniej. Pokonanie go na pewno pomogłoby Runowskiemu poprawić własną pozycję (56 miejsce w Boxrecu).
- Niestety, nowi promotorzy namieszali w głowie Metzowi, obiecują mu złote góry i on nie chce teraz walczyć z Przemkiem. Szkoda – przyznaje Babiloński. – Byłaby okazja do pomszczenia Syrowatki. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, „Kosiarz” pomści Wierzbickiego - kończy Babiloński.
Gala Polsat Boxing Night 10 odbędzie się 14 maja w Warszawie. Walką wieczoru będzie starcie Michała Cieślaka (20-1, 14 KO) z Rosjaninem Jurijem Kasinskim (20-1, 18 KO). Zwycięzca będzie miał szansę walczyć o pas IBF w kategorii cruiser.
Przejdź na Polsatsport.pl
