Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trentino. Łukasz Kadziewicz: ZAKSA jest w rytmie meczowym. To plus
Sugerowałbym się tym, że im wyższy poziom, tym bardziej szukasz rytmu meczowego zamiast długiego mikrocyklu, który pozwala ci przygotować się na jedno spotkanie. Dzisiaj mówimy o głowie, o przygotowaniu mentalnym, a tą pewność tracisz, gdy nie grasz regularnie - co najmniej raz w tygodniu. Dla Trentino to będzie nowość, a ZAKSA miała krótką przerwę i to będzie plus dla drużyny z Opolszczyzny - przyznał Łukasz Kadziewicz.
Bożena Pieczko: Pogoda rozpieszcza w Weronie, ale my liczymy na to, że słońce zaświeci dla nas w sobotę za sprawą Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Oglądałeś wszystkie mecze z bliska, jeśli chodzi o ZAKSĘ. Jak podchodzisz do tego finału?
Łukasz Kadziewicz: Świetna metafora. Dziwny sezon okraszony słońcem i mam nadzieję, że to będzie miłe wprowadzenie. Jestem optymistą na bazie tego, co widziałem w lidze i w europejskich pucharach. Świetne występy ZAKSY, co nie zdarza się codziennie. Nawet jeżeli będzie kiedyś mocniejsza z innymi zawodnikami, trenerem, to odnoszę wrażenie, że cały klub, kibice czują, że to jest ta chwila prawda, kiedy ZAKSA może przejść do historii i pokazać nam, że może walczyć z wielkimi firmami - z Rosji i Włoch, które są od nas silniejsi budżetowo.
Zobacz także: ZAKSA – Trentino. Droga do finału Ligi Mistrzów (WIDEO)
Ten srebrny medal w lidze - nie ma co ukrywać, był rozczarowaniem. Jak podejść do takiego meczu jak finał Ligi Mistrzów, być może dla niektórych zawodników jedynego takiego w ich karierze.
Ja mam tych srebrnych medali sześć czy siedem, przestałem już w pewnym momencie liczyć (śmiech). Prawda jest taka, że ZAKSA na tej fali optymizmu, wygrywając Puchar i Superpuchar sezon zrobiła swoje, żeby ten sezon był udany. Ale jeżeli weźmiemy pod uwagę przegraną w finale PlusLigi i ewentualną porażkę w finale Ligi Mistrzów, to ten hurraoptymizm troszeczkę spadnie, ponieważ ZAKSA sama doprowadziła do tego, że wymaga się od niej bardzo dużo. Mam nadzieję, że ten finał rozstrzygnie się na naszą korzyść.
Jeżeli chodzi o Trentino, to tu pojawia się pewien problem, bo zespół ten nie zagrał w lidze od miesiąca. Z perspektywy zawodnika jak analizować takiego rywala?
To jest bardzo doświadczona drużyna składająca się z zawodników prezentujących format międzynarodowy. Sugerowałbym się tym, że im wyższy poziom, tym bardziej szukasz rytmu meczowego zamiast długiego mikrocyklu, który pozwala ci przygotować się na jedno spotkanie. Dzisiaj mówimy o głowie, o przygotowaniu mentalnym, a tą pewność tracisz, gdy nie grasz regularnie - co najmniej raz w tygodniu. Dla nich to będzie nowość, a ZAKSA miała krótką przerwę i to będzie plus dla drużyny z Opolszczyzny.