Łukasz Kaczmarek bohaterem ostatniej akcji! "Udało się trafić w najważniejszym momencie"
- Było widać na początku dużo błędów. Ciężko się zagrywało przez światło, ale w najważniejszym momencie udało się trafić piłkę tak, żeby skończyć to spotkanie - powiedział Łukasz Kaczmarek, którego as serwisowy zapewnił Grupie Azoty ZAKS-ie Kędzierzyn-Koźle triumf w Lidze Mistrzów.
Marcin Lepa: Nie zacznę tego wywiadu dopóki nie zobaczę twoje uśmiechu.
Łukasz Kaczmarek: To jest uśmiech przez łzy i niesamowite uczucie. Przed sezonem nigdy nie powiedziałbym, że stanę w tym miejscu i tak to się zakończę. Po tym, co przeszedłem w poprzednim sezonem, przed tym miałem marzyłem, żeby rozegrać go przede wszystkim w zdrowiu. A udało się wygrać Ligę Mistrzów.
Warto czekać na takie chwile.
Mam nadzieję, że jeszcze wiele takich spotkań przede mną, ale na ten moment był to najważniejszy mecz mojego życia.
ZOBACZ TAKŻE: ZAKSA wygrała Ligę Mistrzów! Wielki dzień polskiej siatkówki w Weronie
To był nieprawdopodobny mecz. Od razu weszliście na wysoki poziom.
Graliśmy naprawdę dobrą siatkówkę i wyglądało to fajnie. Po tym drugim secie prowadziliśmy 2:0 i myśleliśmy, że wygramy na "stojaka". Trento "kopnęło" zagrywką i ciężko było ich dojść. W czwartym secie też na początku prowadzili, ale potem wymarzone zakończenie.
Wygraliście "brudną siatkówką" - kontry, niesamowite obrony, potem techniczne zagrania. Taka super mądra gra.
Tak graliśmy od samego początku. W finale ligi tego zabrakło. Za wszelką cenę chcieliśmy grać siłowo zamiast technicznie. Było widać na początku dużo błędów. Ciężko się zagrywało przez światło, ale w najważniejszym momencie udało się trafić piłkę tak, żeby skończyć to spotkanie.
Rozmowa z Łukaszem Kaczmarkiem:
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl