Naj, naj, naj dotychczasowych Polsat Boxing Night według Andrzeja Kostyry

Sporty walki
Naj, naj, naj dotychczasowych Polsat Boxing Night według Andrzeja Kostyry
Fot. Polsat Sport
Tomasz Adamek walczył na Polsat Boxing Night czterokrotnie. Na gali numer jeden, w łódzkiej Atlas Arenie, pokonał przed czasem Andrzeja Gołotę

W piątek 10. gala Polsat Boxing Night z walką Cieślak – Kaszinski o prawo bycia pretendentem do MŚ IBF w wadze cruiser. Poza tym m.in. pojedynek byłej mistrzyni świata Ewy Piątkowskiej, ex pretendenta Nikodema Jeżewskiego, górnika-wojownika Roberta Talarka. Ma być „na bogato”. Od 16.00 do północy, z atrakcyjnymi występami muzycznymi w przerwach pomiędzy pojedynkami. Tymczasem zapraszam na moje 9 naj, naj, naj… z poprzednich gal.

Najwięcej emocji i szumu

 

Zdecydowanie na PBN 1 w 2009 roku na walce Andrzeja Gołoty z Tomaszem Adamkiem. Pojedynek z podtekstami, spełniający wszystkie warunki dreszczowca z Hollywood. Starcie dwóch wybitnych bokserów, kiedyś kolegów, w momencie starcia wrogów. Jeden u kresu kariery, drugi u szczytu. Żaden nie dopuszczał do siebie myśli, że może przegrać. Sympatia kompletu publiczności w łódzkiej Atlas Arenie po stronie Gołoty. Wygrał jednak przez techniczny nokaut w 5. rundzie Adamek, który spalił szybkością starszego Gołotę. Jakiś rozczarowany tym wynikiem kibic rzucił butelką, która przeleciała niedaleko naszego stanowiska komentatorskiego (komentowałem z Jurkiem Kulejem).

 

Najwięcej kasy

 

Na gali PBN 3 w Krakowie (2014), gdzie główną atrakcją było starcie Tomasza Adamka z Arturem Szpilką. Padł rekord wykupionych PPV i zarobków z tego. Nawet ówczesny partner Polsatu, promotor Szpili (zwykle narzekający, że znów dopłacił do gali albo wyszedł na zero) tym razem po gali był zadowolony: „Panie Andrzeju, złoty strzał” - mówił uśmiechnięty od ucha do ucha. "Góral" zlekceważył rywala, żywił się u mamy, za sparingpartnera miał taniego buma: "Andrzej, co on mi może zrobić?!” - śmiał się gdy rozmawialiśmy na śniadaniu w dniu walki.

 

ZOBACZ TAKŻE: Michał Cieślak o swojej najbliższej walce: Forma jest...

 

Największa sensacja

 

Nokaut Macieja Sulęckiego na Grzegorzu Proksie na PBN 3. Grzegorz był wtedy gwiazdą, faworytem, mistrzem Europy, walczył o mistrzostwo świata z samym Gołowkinem. A Maciek był niepokonany, ale dopiero o pięć lat drogi do walki o mistrzostwo świata z Andrade. A jednak wygrał przez ciężki nokaut Striczu, kończąc karierę Proksy. Ten prawy sierpowy, po którym Grzegorz padł na matę mam wciąż przed oczami.

 

Najwięcej kontrowersji

 

PBN 4 (2015) i walka Ewy Brodnickiej z Ewą Piątkowską. Brodnicka była w 1. rundzie na deskach, dużo klinczowała. Ale Piątkowska biła seriami, nie mogła sobie poradzić ze stylem walki Kleo. Sędziowie niejednogłośnie wskazali na Brodnicką. „Werdykt był słuszny, ale ja dałabym Ewie ostrzeżenie za klinczowanie” - oceniała po walce Piątkowska. Wielu ekspertów (m.in. Wojciech Bartnik) i kibiców nie zgadzało się z werdyktem. Szkoda, że nie doszło do rewanżu (bo tego w sądzie, wygranego niedawno przez Piątkowską nie liczę).

 

Najcięższy nokaut

 

W walce Michała Syrowatki z Michałem Chudeckim na PBN 3 (2014). Obaj byli niepokonani, dwa razy walczyli na amatorskich ringach i dwa razy wygrał Chudecki. On też był faworytem, mówił mi przed walką, że „ringowe nokauty czyszczą jego duszę”. Oczyściły duszę Syrowatki, który dwoma strasznymi prawymi sierpami powalił rywala w narożniku. Chudecki jakimś cudem jeszcze wstał na 9, błagał sędziego żeby pozwolił mu walczyć, ale arbiter słusznie nie pozwolił.

 

Najbardziej przykra przegrana

 

Na PBN 6 w Gdańsku (2016), w walce Krzysztofa Głowackiego z Oleksandrem Usykiem. „Główka” stracił pas mistrza świata WBO w junior ciężkiej, przegrał bezdyskusyjnie 111-117, 111-117 i 109-119. Niestety, wciąż nie może go odzyskać.

 

Największy dżentelmen

 

Przemysław Saleta. Pokonał przez nokaut w 6. rundzie na PBN 2 Andrzeja Gołotę i jeszcze wszystkich przepraszał. I Andrzeja Gołotę i kibiców. Gołotę za to, że z nim wygrał, podkreślał zasługi Andrzeja dla polskiego boksu, i publiczność, która była zdecydowanie za Gołotą – za to że pozbawił ją złudzeń, że Andrzej może coś jeszcze zrobić na zawodowych ringach. To była ostatnia walka Gołoty w karierze.

 

Największe jaja

 

W walce Łukasza Janika z Adamem Balskim na PBN 7 (2017). W czwartej rundzie Balski trafił potężnym ciosem w pas rywala, Janik zgiął się w pół i padł na deski. Po walce Lucky Look wściekł się, krzyczał do Balskiego: „Bijesz po jajach, chcę rewanżu. Wtedy ty dostaniesz poniżej pasa, ale w pierwszej rundzie” - krzyczał. Rewanżu jednak nie było.

 

Największa szkoda

 

Na PBN 5 (2016). „Góral” walczył znakomicie, prowadził zdecydowanie na punkty, ale w 10 rundzie zagapił się, dostał mocny cios i sędzia ringowy Leszek Jankowiak wyliczył Adamka. Dosłownie z ostatniej sekundzie walki. Szkoda, że to zrobił, bo nie musiał. W rezultacie Molina wygrał los na loterii, dostał walkę za wielkie pieniądze z Joshuą, którą oczywiście szybko przegrał w 3 rundzie. A na jego miejscu mógł być Adamek. Po tej przegranej "Góral" po raz pierwszy ogłosił, że kończy karierę. Ale gdyby nie pandemia, mógłby walczyć w piątek na PBN 10. Ale co się odwlecze, to nie uciecze…

Andrzej Kostyra, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie