Roman Kołtoń: To nie Kamil Grosicki jest największym nieobecnym w kadrze Paulo Sousy

Piłka nożna
Roman Kołtoń: To nie Kamil Grosicki jest największym nieobecnym w kadrze Paulo Sousy
fot. Cyfrasport
Roman Kołtoń powiedział, że najbardziej w kadrze na EURO 2020 brakuje mu Rafała Gikiewicza i Sebastiana Szymańskiego (nr 19)

Roman Kołtoń skomentował powołania selekcjonera reprezentacji Polski Paulo Sousy na EURO 2020. W kadrze nie ma m.in. Kamila Grosickiego, którego trener umieścił na liście rezerwowych. Ta absencja wywołała najwięcej komentarzy, podzieliła kibiców na zwolenników wyboru Portugalczyka i tych, którzy chcą "Grosika" w kadrze na mistrzostwa Europy. Tymczasem dziennikarz Prawdy Futbolu i ekspert Polsatu Sport stwierdził, że to nie Grosicki jest największym przegrany w walce o miejsce w reprezentacji.

Robert Małolepszy: Paulo Sousa powołał kadrę na EURO 2020. Jesteś w obozie obrońców Kamila Grosickiego, czy obrońców selekcjonera?

 

Roman Kołtoń: To jest bardzo trudne pytanie, bo muszę przyznać, że "Grosik" to piłkarz, który wzbudza moją sympatię. Towarzyszę mu od jego pierwszego meczu w reprezentacji Polski. A jego liczby w drużynie narodowej to liczby kosmiczne. Oddajmy to Kamilowi. 17 goli i ponad 20 asyst to nie są banalne osiągnięcia. To jest najlepszy asystent w dobie Roberta Lewandowskiego, to jest gość, który zagrał dziewięć bezpośrednich asyst do Lewandowskiego i pod tym względem przebija wszystkich innych piłkarzy. Natomiast jego sytuacja w klubie jest tragiczna. Tragiczna! Sam nie wiem, co bym zrobił, ale chyba umieściłbym go w tej "26". Na tej zasadzie, na jakiej był w kadrze w marcu. Paulo Sousa go powołał na marcowe mecze, więcej, on korzystał z niego jako z jokera w spotkaniach z Węgrami, z Andorą i z Anglią. Natomiast rozumiem, że teraz uznał, że jest to stan permanentnego niegrania w klubie i w tej sytuacji umieścił Grosickiego na liście
rezerwowych.

 

ZOBACZ TAKŻE: "Grosicki przydałby się kadrze"

 

To błąd Sousy, czy ma do tego prawo i skończmy dyskusję na ten temat?

 

- Kadra zawsze będzie wzbudzać emocje. Ja przeżyłem już bardzo wiele powołań i pamiętam na przykład, że byłem w szoku po powołaniach Pawła Janasa. Cała Polska była w szoku, bo nie powołał na mundial bohatera Ligi Mistrzów Jerzego Dudka. Nie powołał faceta, który dał nam awans na ten mundial, strzelca siedmiu goli w eliminacjach, Tomasza Frankowskiego. Nie powołał też Tomasza Kłosa i Tomasza Rząsy, którzy w eliminacjach grali regularnie. Nie powołał więc czterech kluczowych piłkarzy, wstrząsnął piłkarska Polską. To jest zawsze trudna decyzja, zabrać jakiegoś piłkarza, czy nie. A życie czasami wymyka się spod kontroli. Gwiazdą EURO 2008 miał być Kuba Blaszczykowski, ale doznał kontuzji. W jego miejsce został powołany Łukasz Piszczek. I teraz też brakuje mi kilku piłkarzy, nie tylko Grosickiego, nad którym bym się zastanawiał. Ale w jeszcze większym stopniu brakuje mi Rafała Gikiewicza. Jeżeli brałbym czwartego bramkarza, a może nawet jako trzeciego, wziąłbym Gikiewicza. To jest teraz jeden z najlepszych bramkarzy w Europie, to on utrzymał Augsburg w Bundeslidze. Podoba mi się też Robert Gumny. Miał trudne wejście do Bundesligi, ale wiosną już grał fajnie. A moim zdaniem Bundesliga kształtuje chłopaków, dlatego nie dziwi mnie powołanie Dawida Kownackiego z drugiej Bundesligi. Bo on ma tam dobre liczby, a to znaczy, że jest gotowy na wyzwanie w reprezentacji. Dziwi mnie z kolei powołanie Karola Linettego i brakuje mi bardzo Sebastiana Szymańskiego. To on jest największym przegranym marcowego zgrupowania. On na nie nie tylko przyjechał, on zaczął mecz z Węgrami w pierwszym składzie. Grał słabo, o.k., ale teraz selekcjoner nie widzi go w kadrze, a widzi w niej Linettego, który w Serie A niczym się nie wyróżnia. To są te trudne decyzje selekcjonera, które wynikają z jego myślenia. A na końcu będzie tak, że jak wyjdzie z grupy, to będziemy go chwalić, nie wyjdzie z grupy - będzie przegrany.

 

Te powołania Linettego i Tomasza Kędziory to dowód na to, że Sousa ciągle szuka, że to nie jest jeszcze kompletny zespół? Że te dwa sparingi i zgrupowanie, to wciąż będzie budowanie drużyny? Nie za późno?

 

- Już od dłuższego czasu brałem udział w typowaniu tej "26", kilka razy. Nawet w kwietniu i maju. To było trudne, pomyliłem się pewnie o jedno czy dwa nazwiska, ale Kędziorę wpisywałem zawsze. Wydaje mi się, że w marcu Sousa chyba nie docenił tego piłkarza. A Kędziora rozegrał 40 meczów na Ukrainie, jest mistrzem Ukrainy i zdobywcą pucharu tego kraju. Grał w Lidze Mistrzów, grał w Lidze Europy. Widać, że jest to piłkarz, jakiego brakowało w tych marcowych meczach.

 

Cała rozmowa z Romanem Kołtoniem dotycząca powołań Paulo Sousy:

 

Robert Małolepszy, WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie