Mateusz Murański na FEN 34. "Negocjacje były krótkie, nie odmawiam walki"
Mateusz Murański wystąpi na gali FEN 34: TOTALbet Fight Night. "Muran" będzie przeciwnikiem Epic Cheat Meala, który pierwotnie miał zmierzyć się z Jackiem Frostem. Angaż Murańskiego FEN ogłosił na niedzielnej konferencji prasowej.
Igor Marczak: Niesamowita historia. Miała być walka Epic Cheat Meala z Jackiem Frostem. Nagle Ty wskakujesz do walki z Epic Cheat Mealem. Jak to się stało?
Zupełny przypadek. Akurat wczoraj miałem zdjęcia u pana Jerzego Skolimowskiego, który w Polsce kręci hollywoodzką produkcję, w której mam zaszczyt zagrać drugoplanową rolę. Pojawił się telefon i informacja. Negocjacje były krótkie, nie odmawiam walki. Jestem jeszcze rozgrzany po ostatniej batalii. Mam tydzień na przygotowania, jutro wracam do Wałcza. Zadzwonię do Marcina Wójcika z GŁD Team Piła, czy nie zrobiliby mi jednej czy dwóch jednostek. Trenowałem tam dziesięć lat temu, choć ciężko nazwać to trenowaniem, bo nigdy nie uważałem, że będę uprawiał MMA w przyszłości. Później wracam na Mazury kręcić kolejne sceny do filmu. Mam ten zaszczyt zagrać drugoplanową rolę w nowym filmie pana Jerzego.
ZOBACZ TAKŻE: Lil Masti o walce na FEN 34: Cieszę się, że mogę liznąć tych sportowych dusz
Z reguły jest tak, że jeśli zawodnik bierze drugą walkę w krótkim odstępie czasu, to pierwszą wygrał szybko przed czasem. Ty walczyłeś na pełnym dystansie. Nie odczuwasz skutków tego pojedynku?
Widzisz, żebym miał coś na twarzy? Jestem mentalnym zwycięzcą tamtej walki. Robiłem sobie taką afirmację, że mój oponent padnie po moim sierpowym i zostanie wyniesiony na noszach. Co prawda nie padł po ciosie, ale był podłączony pod tlen i pogotowie wyniosło go na noszach. Zawieźli go na SOR, a ja dawałem wywiady. To chyba pierwsza taka historia w sportach walki, że rzekomy zwycięzca zostaje wyniesiony na noszach, a przegrany uśmiechnięty daje wywiad.
Rozmowa z Mateuszem Murańskim:
Przejdź na Polsatsport.pl