Żona Gerda Muellera zaskoczona postawą Roberta Lewandowskiego. "Myślałam, że nie strzela specjalnie"
Robert Lewandowski przeszedł do historii Bundesligi, bijąc w ostatniej minucie meczu rekord Gerda Muellera w liczbie zdobytych bramek. Jego występ przeciwko Augsburgowi skomentowała żona legendy niemieckiego futbolu - Myślałam, że nie strzela specjalnie - przyznała Uschi Mueller.
Takiego scenariusza nie powstydziłby się sam Hitchcock. Lewandowski w ostatnim meczu rozgrywek 2020/2021 budował emocje do samego końca. Dopiero w 90. minucie pokonał bramkarza Augsburga Rafała Gikiewicza i przeszedł do historii jako autor 41 goli w pojedynczym sezonie Bundesligi. Tym samym pobił legendarny rekord Gerda Muellera, który istniał przez blisko pół wieku.
ZOBACZ TAKŻE: Hansi Flick będzie nowym selekcjonerem reprezentacji Niemiec
Niesamowite osiągnięcie "RL9" było szeroko komentowane nie tylko w Polsce i Niemczech. Po wyrównaniu rekordu przez 32-latka - były reprezentant kraju naszych zachodnich sąsiadów Dietmar Hamann wystosował apel, aby Lewandowski nie strzelał kolejnych goli.
Całkowicie odmienne zdanie na ten temat miała żona Gerda Muellera, która po meczu ligowym z Augsburgiem spotkała się z Lewandowskim.
- Powiedziałam mu, że miał tyle szans i myślałam, że nie strzela specjalnie. Gerd powiedziałby mu: "Oszalałeś? Jak masz szansę, to strzel gola. Mną się nie przejmuj". - przyznała później Uschi Mueller w rozmowie z niemieckim "Bildem".
Kapitan reprezentacji Polski ma teoretycznie jeszcze szanse na pobicie innego wyczynu Muellera. Były znakomity snajper przewodzi w klasyfikacji najlepszych strzelców Bundesligi z 365 golami na koncie. Lewandowski, który może pochwalić się 277 trafieniami - traci do Niemca 88 goli.