Erling Haaland zaszokował Norwegię. "Jemu akurat wolno odreagować w taki sposób"
Norwegia, mająca najsurowsze w Europie restrykcje sanitarne dotyczące koronawirusa, jest zaszokowana zdjęciami i filmami z udziałem piłkarza Erlinga Haalanda, który bawił się w zatłoczonych nocnych klubach Marbelli, gdzie trwa zgrupowanie reprezentacji kraju.
Materiały z Haalandem pojawiły się w mediach społecznościowych i od piątku są masowo przesyłane wśród norweskich sympatyków piłkarza. Trafiły do mediów, a także do norweskich władz, które przyznały, że są zaszokowane postawą zawodnika, który może zarazić piłkarzy, którzy powrócą do kraju.
Norwegia rozegra w hiszpańskiej Marbelli dwa mecze towarzyskie, 2 czerwca z Luksemburgiem i cztery dni późnej z Grecją.
ZOBACZ TAKŻE: Reprezentacja Polski po koncercie Golec uOrkiestra. "U nas nie ma ścierniska"
Selekcjoner Stale Solbakken wziął w obronę napastnika Borussii Dortmund i na konferencji prasowej wyjaśnił norweskim dziennikarzom, że krytyka jest nieuzasadniona.
- Ten piłkarz gra na ekstremalnie wysokim poziomie rozgrywek i jako młody człowiek żyje na co dzień na najwyższym biegu, przy wielkim obciążeniu psychicznym. Dlatego uważam, że jemu akurat wolno odreagować w taki sposób i otworzyć wentyl emocji - powiedział szkoleniowiec.
Dodał, że Haaland od początku pandemii przeszedł wiele testów na covid-19 i wszystkie były negatywne. Ostatni w sobotę.
- Po tylu testach, które nie należą do przyjemnych, chyba można mieć już dosyć. Dla mnie jego zabawa jest zrozumiała i może przynieść tylko korzyść dla drużyny - zaznaczył Solbakken.