Natalia Maliszewska: Mam w sobie bardzo dużo siły i energii

Zimowe
Natalia Maliszewska: Mam w sobie bardzo dużo siły i energii
fot. Materiały prasowe
Reprezentacja Polski w short tracku zakończyła pierwsze zgrupowanie na lodzie przed nowym sezonem.

Reprezentacja Polski w short tracku zakończyła pierwsze zgrupowanie na lodzie przed nowym sezonem. – Mam w sobie bardzo dużo siły i energii. Czekam z wytęsknieniem na sezon olimpijski – mówi liderka polskiej kadry Natalia Maliszewska.

Biało-Czerwoni trzy ostatnie tygodnie spędzili w Gdańsku, gdzie trenowali na lodzie w hali Olivia. – Teraz mamy króciutką przerwę, by przeprać rzeczy, znów się spakować i wrócić na kolejne trzy tygodnie do Gdańska. Tym razem będziemy trenować z zawodnikami z toru długiego, głównie ze sprinterami, a zatem m.in. z moim narzeczonym – dodaje Maliszewska.

 

Polka po zakończeniu poprzedniego sezonu, w trakcie którego wywalczyła tytuł wicemistrzyni Europy na dystansie 500 metrów, spędziła krótkie wakacje w ciepłych krajach. – Udało nam się odpocząć. Razem z Piotrkiem zaplanowaliśmy sobie krótką przerwę w ciepłym kraju, ale my nie możemy zupełnie rzucić treningów, bo ciężko byłoby później do tego trybu treningowego wrócić. Później mieliśmy też świetny obóz na Teneryfie, który został zorganizowany przez Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego. Ten początek sezonu dał mi dużo siły i energii. Śmieję się, że ja jestem ładowana przez energię palmową i czuję, że baterię i zapas energii mam w plecaku ze sobą – wyjaśnia najbardziej utytułowana zawodniczka w historii polskiego short tracku.

 

Maliszewska, która w ostatnich trzech latach wygrała m.in. Puchar Świata i złoty medal mistrzostw Europy, po każdym triumfie powtarzała, że to są tylko kolejne kroki do najważniejszego celu, jakim są igrzyska olimpijskie w Pekinie. Za kilka miesięcy rozpocznie się zatem sezon, na który tak długo czekała.

 

– My to liczymy w obozach, bo właśnie skończyliśmy jeden obóz, a w sumie jest ich cztery do rozpoczęcia kwalifikacji olimpijskich. Tego czasu jest mało, ale ta droga, o której zawsze mówiłam, prowadzi mnie do igrzysk. Te trzy ostatnie lata były bardzo owocne i w wyniki, i w doświadczenia, i w przetarcie przed igrzyskami. Starty były bardzo różne, trzeba było odnajdywać się w różnych sytuacjach – wspomina.

 

Zobacz także: Zbigniew Bródka znów trenuje. Chce wystartować na igrzyskach w Pekinie

 

Polka nie ukrywa, że poprzedni sezon, niemal całkowicie storpedowany przez pandemię koronawirusa, był dla niej bardzo ciężki.

 

– Przez odwołanie sześciu Pucharów Świata odpadło mi około dziesięciu startów na pięćset metrów i około ośmiu na tysiąc metrów. Gdy patrzymy na to pod kątem igrzysk, to odpadł nam bardzo ważny etap, a zamiast przygotowywać się cztery lata robiliśmy to właściwie przez trzy. Myśląc o mnie, jako o zawodniku, który potrzebuje dużo jeżdżenia i rywalizacji, to ten jeden sezon jest dużą luką. To na pewno będą inne igrzyska, niż dotychczas. Jestem ciekawa, jak wypadną letnie igrzyska, bo możliwe, że tak samo będą wyglądały też i nasze – mówi Maliszewska.

 

Pozostali reprezentanci Polski także stęsknili się za treningami na lodzie. – Większość wolnego czasu spędziłam na nauce, bo studiuję ekonomię na Uniwersytecie Gdańskim. Nie ukrywam, że zdążyłam się stęsknić za ściganiem. Dobrze być na lodzie, bo fajnie jest pojeździć na rowerze, fajnie porobić coś na sucho, ale ciężko zastąpić jazdę na lodzie – mówi Nikola Mazur.

 

Sezon międzynarodowy w short tracku ma rozpocząć się 21 października zawodami Pucharu Świata w Pekinie. Do końca listopada odbędą się też trzy kolejne zawody tego cyklu w japońskiej Nagoi, węgierskim Debreczynie i holenderskim Dordrechcie. Ostatnią imprezą przed lutowymi igrzyskami olimpijskimi w Pekinie mają być zaplanowane na 14-16 stycznia mistrzostwa Europy w Dreźnie.

KN, Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie