Kowalski: Zamiast eksperymentować, Sousa powinien... dzwonić do Gattuso

Piłka nożna
Kowalski: Zamiast eksperymentować, Sousa powinien... dzwonić do Gattuso
Fot. Cyfrasport
Kowalski: Co teraz powinien zrobić Sousa poza tym, że przestać wygłupiać się z dalszym eksperymentowaniem? Przedzwonić do Gennaro Gattuso, który prowadził Piotra Zielińskiego w minionym sezonie i zapytać co ma zrobić, aby przenieść jego dyspozycję z klubu na reprezentację.

Polska zremisowała z Rosją 1:1 w przedostatnim meczu przed Euro 2021. Drużyna Paulo Sousy zagrała w rezerwowym składzie, ekipa Stanisława Czerczesowa niemal w najlepszym. Czyli nie było tak źle, biorąc pod uwagę, że naszym rywalem był ćwierćfinalista ostatniego mundialu.

Niesmak jednak pozostaje, bo rezerwa z nielicznymi wyjątkami (Jakub Świerczok) spisała się co najwyżej przeciętnie. W ogóle nie dała selekcjonerowi do myślenia. Zakładając, że trener dobrze zrobił organizując przegląd wojsk za pięć dwunasta, zamiast szlifować i zgrywać galowy skład (szansa na to będzie we wtorkowym sparingu z Islandią), można było oczekiwać, że dublerzy pójdą na maksa.

 

Miało się kurzyć po ich akcjach, miała być walka, bezkompromisowość, jakieś indywidualny próby popisów, aby przebojem wbić się do pierwszego składu na Euro. A zwłaszcza w drugiej połowie kibice, którzy wreszcie mogli pojawić się na stadionie, dostali jakiegoś gniota. Nic się nie działo, tempo było spacerowe, kreatywność praktycznie żadna. Seryjne zmiany dokonywane przez obu trenerów również burzyły płynność gry. Naprawdę można się było pogubić próbując odpowiedzieć sobie na pytanie o co portugalskiemu szkoleniowcowi chodziło. Jeśli wychwycił z tego chaosu coś pożytecznego, to rzeczywiście musi być mistrzem.

 

ZOBACZ TAKŻE: Fabiański wie czego zabrakło kadrze w meczu z Rosją...

 

Owszem, jego zgrabne jak zwykle wypowiedzi i tłumaczenia są w miarę sensowne. Chciał widzieć w jakiej dyspozycji znajdują się zawodnicy będący przyszłością tej drużyny. Być może był to też jakiś zabieg organizacyjno-socjotechniczny, chęć scalenia grupy, pokazania, że wszyscy są ważni i każdy może u niego zagrać. Jednak jedyną rzeczą, w której musiał się upewnić jest fakt, że bez naszych tuzów w dalszym ciągu ani rusz.

 

Bo kto ze składu z Rosją ma w ogóle szanse wyjść na pierwszy mecz ze Słowacją podczas Euro? Krychowiak i Klich na pewno. Może któryś z obrońców (Piątkowski lub Helik) ewentualnie ci, którzy wchodzili na zmiany: Jóźwiak, Moder, Bereszyński, Bednarek. Może Świerczok da radę w roli dublera, ale reszta? Nie oszukujmy się, ich dyspozycja mimo niewątpliwego potencjału jakim dysponują wybrańcy Sousy z dalszego planu, jest marna. Nawet Fabiański puścił szmatę.

 

Co teraz powinien zrobić Sousa poza tym, że przestać wygłupiać się z dalszym eksperymentowaniem? Przedzwonić do Gennaro Gattuso, który prowadził Piotra Zielińskiego w minionym sezonie i zapytać co ma zrobić, aby przenieść jego dyspozycję z klubu na reprezentację.

 

Pomocnika europejskiej klasy, który jest pewny siebie, dokonuje trafnych wyborów, jest szybki, podejmuje błyskawiczne decyzje, a swoją nieszablonowością i techniką potrafi zmylić każdego rywala, czyli tak naprawdę ma wszystko, ta kadra potrzebuje najbardziej.

 

Takim zawodnikiem jest Zieliński. Tylko, że ten w wersji klubowej. Wersja reprezentacyjna gracza jest znacznie uboższa.

 

Umiejętność dotarcia do tej informacji od Gattuso i wprowadzenia jej w życie mogłaby unieść portugalskiego selekcjonera do pułapu, jaki swego czasu osiągali na tym stanowisku Leo Beenhakker czy Adam Nawałka. Panie Sousa, dzwoń pan!

Cezary Kowalski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie