Cezary Kulesza odchodzi z Jagiellonii Białystok. Chce kandydować na prezesa PZPN
Po ponad jedenastu latach pracy ze stanowiska prezesa SSA Jagiellonii Białystok odszedł Cezary Kulesza - poinformował w piątek klub. Rezygnacja Kuleszy ma związek z decyzją o jego kandydowaniu na stanowisko prezesa PZPN. Nowego szefa spółki wybierze jej rada nadzorcza.
O zmianach w zarządzie Sportowej Spółki Akcyjnej Jagiellonia poinformowała w mediach społecznościowych, przypominając, że w okresie, gdy kierował nią Cezary Kulesza klub zdobył puchar i superpuchar Polski w piłce nożnej, wicemistrzostwo kraju i zaliczył występy w europejskich pucharach.
W wypowiedzi dla klubowych mediów Kulesza powiedział, że z zamiarem rezygnacji ze stanowiska nosił się już wcześniej; przyznał, że to, co osiągnął z klubem nie do końca go satysfakcjonuje.
- Wiadomo, że dwa wicemistrzostwa Polski chętnie bym zamienił na jeden tytuł mistrzowski, ale taki jest sport. Odejście wiąże się tylko i wyłącznie z moją decyzją o kandydowaniu na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Przyszła taka chwila, taki moment, że trzeba powiedzieć do widzenia - mówił były już prezes Jagiellonii.
ZOBACZ TAKŻE: Nie sprawdził się w Legii Warszawa, na Cyprze jest królem
Dodał, że decyzja była przemyślana, a nie podjęta z dnia na dzień. - Nie chciałem podejmować kluczowych decyzji, żeby nie zostawiać kogoś, kto zajmie moje miejsce z bagażem, który ja przygotowałem. Mój następca będzie miał możliwość podjęcia swoich decyzji, w kontekście trenera i nowych zawodników zgodnie ze swoim planem - dodał Kulesza.
W najbliższych dniach klub ma ogłosić, kto zostanie trenerem zespołu grającego w ekstraklasie. W mediach pojawia się w tym kontekście nazwisko Ireneusza Mamrota, który był już szkoleniowcem zespołu w latach 2017-2019.
Pytany o lata pracy w Jagiellonii zwrócił m.in. uwagę na realia finansowe polskich klubów, które nie są w stanie zatrzymać młodych, utalentowanych zawodników w rywalizacji choćby z klubami z Grecji, jak było w przypadku transferu obecnego reprezentanta Polski Karola Świderskiego. Ale też przypomniał, że w 2010 roku klub startował do rozgrywek mając na koncie minus dziesięć punktów, a w tym samym sezonie grał w finale Pucharu Polski.
- Dziś Jagiellonia jest marką. Jedenaście lat temu ciężko było namówić zawodnika na grę dla nas. Nie dziwiłem im się, dziś nie ma już jednak takiego problemu - dodał Kulesza. Mówił, że zostawia Jagiellonię "na plusie, w dobrej kondycji finansowej".
Jego następcę ma wybrać w najbliższym czasie Rada Nadzorcza SSA Jagiellonia Białystok. Niedawno przewodniczący rady Wojciech Strzałkowski mówił w mediach, że naturalnym kandydatem jest Agnieszka Syczewska, obecnie wiceprezes i dyrektor generalny Jagiellonii.
W wypowiedzi dla klubowych mediów podkreślił, że najważniejszą obecnie sprawą jest nowy szkoleniowiec. - Chodzi nam o to, żeby Jagiellonia walczyła o wyższe cele. Moim zdaniem, co roku powinna być w pierwszej trójce lub czwórce i brać udział w eliminacjach do europejskich pucharów. Jednocześnie chcemy, żeby Jagiellonia była dobrym miejscem do promocji sportowej młodych zawodników - dodał.