Piotr Zieliński: Nic się nie stało, że nie zagrałem z Rosją
- Jestem po ciężkim sezonie i dużo grałem, dlatego nic się wielkiego nie stało, że nie zagrałem z Rosją. Mogłem trochę odpocząć i być przy niezapomnianych chwilach mojego życia - powiedział pomocnik reprezentacji Polski Piotr Zieliński przed meczem z Islandią.
Szymon Zaworski: Co dla Pana znaczyły te trzy dni wolnego od Paulo Sousy? Nie musiał pan grać w meczu towarzyskim z Rosją.
Piotr Zieliński: Myślę, że to naturalna kolej rzeczy. Rodziło mi się pierwsze dziecko, trener też tego doświadczył w życiu. Na samym wstępie zgrupowania przedstawił mi plan wobec mnie. Jestem po ciężkim sezonie i dużo grałem, dlatego nic się wielkiego nie stało, że nie zagrałem z Rosją. Mogłem trochę odpocząć i być przy niezapomnianych chwilach mojego życia.
ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Hajto ostro o zwolnieniu Piotra Zielińskiego ze zgrupowania
Myśli Pan, że we wtorek z Islandią zobaczymy optymalną jedenastkę, która zagra ze Słowacją?
Tutaj każdy zawodnik musi czuć się gotowy, by zagrać w pierwszym składzie. To trener podejmie decyzję, który z piłkarzy jest w najlepszej formie przed tym kluczowym meczu.
Jakiego meczu z Islandią możemy się spodziewać?
Na pewno będzie to dobry sprawdzian przed Euro. Wiemy jednak, że mieliśmy dużo treningów, które były intensywne. Dlatego właśnie, ten mecz może mieć różne fazy z uwagi na nasze zmęczenie. Chcemy zachować jak najlepszą formę na czas turnieju.
Jaki jest potencjał tej reprezentacji? Wszyscy wciąż wspominają dobry wynik z 2016 roku…
Potencjał jest bardzo duży, ale sam potencjał nie gwarantuje sukcesu. Tutaj musi być wykonana ciężka praca i tylko jako drużyna możemy osiągnąć dobry wynik. Na pewno trzeba wygrać pierwszy mecz. To da nam fajną energię, która poniesie nas dalej.