Roland Garros: Cori Gauff najmłodszą od 15 lat ćwierćfinalistką wielkoszlemową
Rozstawiona z "24" Amerykanka Cori Gauff pokonała Tunezyjkę Ons Jabeur (25.) 6:3, 6:1 w 1/8 finału turnieju French Open. 17-letnia tenisistka jest najmłodszą singlistką w czołowej ósemce wielkoszlemowych zmagań od 15 lat.
Jabeur, podobnie jak w pojedynku trzeciej rundy z Magdą Linette, miała słaby początek. O ile jednak w pojedynku z Polką po pierwszej partii wróciła na właściwe tory, to Gauff nie pozwoliła jej na to w konfrontacji dwóch dawnych triumfatorek juniorskiej edycji paryskiej imprezy.
ZOBACZ TAKŻE: Kim jest Marta Kostiuk, rywalka Igi Świątek?
Amerykańska nastolatka w drodze do ćwierćfinału nie straciła jeszcze seta. - Bardzo się cieszę z mojego pierwszego ćwierćfinału w Wielkim Szlemie. Dziś grałam naprawdę dobrze - oceniła.
Po raz pierwszy zwróciła na siebie uwagę tenisowego świata dwa lata temu podczas Wimbledonu, gdy w debiucie wielkoszlemowym jako kwalifikantka dotarła do 1/8 finału. Ten etap osiągnęła także w ubiegłorocznym Australian Open. Teraz zaś w wieku 17 lat i 86 dni została najmłodszą ćwierćfinalistką w zmaganiach tej rangi od 2006 roku. Wówczas w "ósemce" - również w stolicy Francji - zameldowała się Czeszka Nicole Vaidisova.
Gauff jest też najmłodszą Amerykanką w wielkoszlemowych ćwierćfinale od 1997 roku, gdy w US Open błysnęła Venus Williams (w tym roku w Paryżu wystąpiły razem w deblu). Na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa poprzednią zawodniczką z USA w czołowej "ósemce" była Jennifer Capriati w 1993 roku.
17-letnia tenisistka z Atlanty o półfinał zagra z Barborą Krejcikovą. Zajmująca 33. miejsce w rankingu WTA Czeszka odprawiła w poniedziałek 6:2 6:0 Amerykankę Sloane Stephens (59.), finalistkę French Open sprzed trzech lat. Urodzona w Brnie zawodniczka, która ma na koncie jak na razie większe sukcesy w deblu, także po raz pierwszy dotarła do najlepszej ósemki Wielkiego Szlema.
- Pomyślałam, że muszę grać swoje, być agresywna, bo nastawiałam, się, że Sloane będzie posyłała wysokie, topspinowe piłki. Tak też było. Wydaje mi się, że grałam mądrzej. Naprawdę dobrze radziłam sobie przy ważnych piłkach i myślę, że to było kluczem. Nie czułam się faworytką, uważałam, że jest nią Sloane. Z takim podejściem przystąpiłam do meczu - relacjonowała w rozmowie z dziennikarzami Krejcikova.
Wygrała ona 82 procent akcji po swoim pierwszym podaniu i była trzecią z rzędu czeską rywalką na drodze Stephens w tej imprezie. Amerykanka, triumfatorka US Open 2017, wcześniej w Paryżu wyeliminowała rozstawioną z "dziewiątką" Karolinę Pliskovą i Karolinę Muchovą (18.).
25-letnia Krejcikova tuż przed przybyciem do stolicy Francji w Strasburgu wygrała swój pierwszy turniej WTA w singlu. We French Open zaś triumfowała w 2018 roku, ale w deblu.
Przejdź na Polsatsport.pl