Paulo Sousa nie trafił z powołaniami? "Gdybyśmy mieli Kamila Grosickiego..."
Reprezentacja Polski przegrała na inaugurację Euro 2020 ze Słowacją 1:2 i znalazła się pod ścianą w kontekście wyjścia z grupy. Po końcowym gwizdku zniesmaczony postawą Biało-Czerwonych był szef Sport.Interia.pl Michał Białoński.
Białoński, który wypowiedział się dla Cafe Euro, zdradził, że był zszokowany reakcją selekcjonera naszej kadry Paulo Sousy po przegranym meczu.
- Mnie najbardziej zszokowało, że dla Paulo Sousy nic takiego się nie stało. Cały czas jest przekonany, że zespół zagrał dobrze, zawiodły błędy indywidualne. Ale my takie tłumaczenia słyszymy już od dłuższego czasu i w każdym meczu tracimy minimum dwie bramki. Słowacja bez napastnika, bo Ondrej Duda to dla mnie bardziej playmaker, strzeliła nam dwa gole, a nie my mając najlepszego napastnika na świecie. Słowacy grali agresywniej, a to my łapiemy czerwoną kartkę. Podejrzewałem, że możemy przegrać, ale nie spodziewałem się, że będziemy tak bezradni w pierwszej połowie, że pierwsza stracona bramka tak mentalnie wpłynie źle na zespół. Teraz musimy liczyć na cud. Nie mamy przede wszystkim stałej "jedenastki", która mogłaby mówić o jakimkolwiek zgraniu - powiedział Białoński.
Zobacz także: Koszmarny początek Euro 2020! Porażka Biało-Czerwonych
Białoński dodatkowo przyznał, że Portugalczyk nie trafił z ustawieniem i taktyką na mecz ze Słowacją.
- Mam wrażenie, że trener Sousa źle odczytał możliwości piłkarzy. Główna jego zasada to się odsunięcie trójki obrońców na połowę przeciwnika. Dziura między trójką defensorów a drugą linią była zbyt duża, więc kazał im wyjść na połowę przeciwnika i wyprzedzać Słowaków. Pytanie czy Grzegorz Krychowiak lub Jan Bednarek mają taką szybkość, aby grać tak daleko od własnej bramki - rzekł.
Dziennikarz Interii zasugerował, że reprezentacji Polski przydałby się m.in. Kamil Grosicki, który nie znalazł uznania w oczach Sousy i nie został powołany na tegoroczne Euro.
- Gdybyśmy wpuścili Kamila Grosickiego na ostatnie dziesięć minut, to z jego szybkością mógłby coś wskórać. Nie mieliśmy armat. Brakowało nam dramatycznie szybkości. Przegrywaliśmy przez to masę pojedynków. Słowacy nie są jakimiś świetnymi dryblerami, ale mieli lepszą szybkość - skwitował Białoński.
Przejdź na Polsatsport.pl