Tomasz Hajto i Jacek Zieliński ostro o Robercie Lewandowskim: On tę drużynę stresuje
Tomasz Hajto i Jacek Zieliński skrytykowali Roberta Lewandowskiego za zachowanie podczas sparingu z Islandią i meczu ze Słowacją na Euro 2020. Byli reprezentanci Polski stwierdzili, że kapitan drużyny ma prawo do krytyki i zwracania uwagi kolegom, ale nie może tego robić publicznie i tak ostentacyjnie. - Rolą trenera jest trenowanie, rolą piłkarza jest granie. Robertowi ta relacja uciekła spod kontroli. On nadal jest tylko piłkarzem, nie jest trenerem - powiedział Hajto w magazynie Cafe Euro.
Przemysław Iwańczyk: W momencie straty drugiego gola kamery pokazały reakcję kapitana reprezentacji Polski. To były artykułowane gestami mocne pretensje do Bednarka, do Bereszyńskiego. Zagraniczne medium, które opublikowało ten film, zastanawia się, czy tak powinien zachowywać się kapitan. Przypominam sobie mecz z Islandią i słowa Andrzeja Niedzielana, dostrzegł, że pretensje do Przemysława Frankowskiego spowodowały, że on się całkowicie zblokował.
ZOBACZ TAKŻE: Polacy przegrali już w tunelu
Tomasz Hajto: Robert jest niewątpliwie dobrym napastnikiem, najlepszą "dziewiątką" na świecie. To już wielokrotnie mówiliśmy. Ale parę rzeczy troszeczkę ucieka mu spod kontroli. On nie jest jeszcze trenerem, nie wie co to znaczy zrobić okres przygotowawczy, mimo, że kształci się i pracuje indywidualnie. Uważam, że nie jest rolą piłkarza ocenianie wszystkich na boisku i mówienie im, co mają robić. On może niektórych zawodników przytłaczać swoją osobowością, mentalnie ich pozamykać. Będą się bali podjąć decyzję, bo "jak znowu zrobię błąd, to przyjdzie Robert i mi powie, że źle robię". Rolą trenera jest trenowanie, rolą piłkarza jest gra. Ta relacja uciekła spod kontroli. Robert nadal jest tylko piłkarzem, a pozwalamy na to, że ten piłkarz ocenia wszystko czy porównuje selekcjonerów. Uważam, że w tej reprezentacji powinien skoncentrować się tylko na grze. Tak wielki piłkarz, który niesamowicie dba o swoją etykę, powinien być dobrym duchem drużyny, a nie tym, który tę drużynę stresuje.
Jacek Zieliński: Alex Ferguson powiedział kiedyś, że jeżeli kiedyś w jego drużynie jakiś piłkarz stanie się ważniejszy niż on, to będzie to znak, że czas z tego zespołu się wypisać. Najważniejszą osobą w zespole powinien być trener, to nie podlega dyskusji. Jeżeli zawodnik, choć nawet najlepszy, próbuje wchodzić w buty trenera, to sytuacja jest co najmniej ryzykowna. Zdaję sobie sprawę, że jako kapitan Lewandowski musi czasami zabierać głos, podpowiadać zawodnikom, nawet czasami kogoś skrytykować. Ale to nie może być robione w tak ostentacyjny sposób. On zna tych chłopaków, wie, jak oni reagują na krytykę. Jednemu można zwrócić uwagę, można nawet podnieść głos, na innego niekoniecznie. Nie trzeba też tego robić na widoku wszystkich. W szatni czasami zdarzały się sytuacje "na noże", jako kapitan wiem, jakie miałem starcia z zawodnikami i to było normalne. Jednak to nie psuło relacji, bo wiedziałem z kim i na co mogę sobie pozwolić.
Cała rozmowa na temat Roberta Lewandowskiego:
Przejdź na Polsatsport.pl