Fortuna 1 Liga. Trener GKS Tychy: Wrócimy silniejsi
Piłkarze GKS Tychy po porażce u siebie w rzutach karnych z Górnikiem Łęczna odpadli z walki o awans do ekstraklasy. - To dla nas trudne doświadczenie. W nowym sezonie wrócimy silniejsi - powiedział trener gospodarzy Artur Derbin.
Tyszanie w minioną niedzielę nie awansowali bezpośrednio, na co mieli szansę w ostatniej kolejce.
W środowym barażowym półfinale objęli prowadzenie w 3. minucie, Górnik wyrównał w 87., a następnie, po bezbramkowej dogrywce, okazał się lepszy w serii rzutów karnych 4-2.
- Jesteśmy zawiedzeni tym, co się stało. Mieliśmy nadzieję, wiarę, że zagramy w finale. Biorę odpowiedzialność na swoje barki. Jest mi bardzo przykro. Dziękuję drużynie za sezon, który - mimo wszystko - był dobry. Do ostatniej kolejki biliśmy się o bezpośredni awans, natomiast polegliśmy w barażu. Wiele czynników złożyło się na to, że nie możemy się cieszyć z wygranej – ocenił.
ZOBACZ TAKŻE: Ramos opuszcza Real Madryt
Podkreślił, że po krótkiej „żałobie” na pewno będzie silniejszy.
- Drużyna w nowym sezonie też wróci silniejsza. Dziękuję kibicom, którzy w dużej części musieli emocjonować się tylko przed ekranami, ale myślę, że w wielu meczach daliśmy im dużo radości, a na sam koniec - niestety – w tym najważniejszym momencie tej radości nie ma - podsumował Derbin.
Trener Górnika Kamil Kiereś podkreślił, że w zespole jest radość ze zwycięstwa i awansu do niedzielnego finału baraży, ale nie ma euforii.
- Bo na razie nic nie osiągnęliśmy. Musimy zachować chłodną głowę, skupić uwagę na regeneracji. Mecz nam się źle ułożył. Straciliśmy głupią bramkę, nie wykorzystywaliśmy sytuacji i miałem wrażenie, że drużyna lekko zgasła, przyszło zwątpienie. Nie rezygnowaliśmy, pobudzaliśmy się w przerwie do aktywnej postawy, grając cierpliwie dopięliśmy swego w końcówce. Karne ćwiczyliśmy dzień przed meczem. Choć eksperci nie dawali nam szans w barażach, to jesteśmy w finale i spróbujemy go wygrać - stwierdził.
Przejdź na Polsatsport.pl