Tokio 2020: Premier Japonii ostrzegł, że igrzyska mogą odbyć się bez widzów
- Igrzyska olimpijskie w Tokio mogą się odbyć bez udziału publiczności, jeśli sytuacja z pandemią Covid-19 w Japonii się pogorszy i rząd będzie musiał wprowadzić kolejny stan wyjątkowy – oświadczył w poniedziałek premier Yoshihide Suga.
Organizatorzy igrzysk oraz przedstawiciele rządu Japonii i lokalnych władz Tokio mają się w poniedziałek spotkać, by podjąć decyzją w sprawie limitu osób na widowniach wydarzeń olimpijskich – podała japońska agencja prasowa Kyodo.
Igrzyska bez udziału publiczności „zdecydowanie są możliwe” – powiedział dziennikarzom Suga. Zaznaczył, że najwyższym priorytetem rządu jest bezpieczeństwo.
ZOBACZ TAKŻE: Słynny pływak nie pojedzie na igrzyska. Nie zdobył kwalifikacji
Od poniedziałku w Tokio i większości innych prefektur Japonii nie obowiązuje już stan wyjątkowy. Niektóre restrykcje w japońskiej stolicy utrzymano jednak do 11 lipca, co media określają jako "quasi-stan wyjątkowy".
Zgodnie z obecnymi regulacjami po zniesieniu „quasi-stanu wyjątkowego” limit widzów dużych wydarzeń sportowych wynosiłby 50 proc. pojemności danego obiektu i nie więcej niż 10 tys. osób.
Doradca Sugi ds. pandemii Covid-19 Shigeru Omi i inni specjaliści ds. chorób zakaźnych oceniali jednak w ubiegłym tygodniu, że najbezpieczniej byłoby zorganizować Igrzyska bez widzów. Eksperci wyrażali obawy, że Igrzyska mogą się przyczynić do rozprzestrzenienia koronawirusa i jego wariantów, a także powstania nowych ognisk pandemii w Japonii i innych krajach.
Przejdź na Polsatsport.pl