Tokio 2020: Polscy koszykarze ograli Angolę. Półfinał o krok
Łukasz Koszarek: Wiemy, że turniej nie kończy się na meczu ze Słowenią
Aleksander Balcerowski: Cieszę się, że drużyna mi ufa
Reprezentacja Polski od zwycięstwa rozpoczęła zmagania w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Tokio. Polacy pokonali w Kownie Angolę 83:64. Teraz Biało-Czerwonych czeka dzień przerwy, a w czwartek zmierzą się oni ze Słowenią. Dzięki wygranej są jednak o krok od półfinału.
W turnieju kwalifikacyjnym w Kownie uczestniczy sześć zespołów podzielonych na dwie grupy. Z każdej grupy do fazy play off awansują po dwie drużyny. Tylko zwycięzca całego turnieju pojedzie na igrzyska do Tokio. Polacy trafili do grupy z Angolą i Słowenią, a na początek rywalizacji mierzyli się z afrykańską reprezentacją.
- Wiemy dużo o Angoli, trenerzy przygotowali plan meczowy i skauting. Staraliśmy się ich śledzić podczas ich okresu przygotowawczego w Hiszpanii. Jesteśmy dobrze przygotowani. Kiedy drużyna ma nowego trenera, zawsze pojawiają się nowe rzeczy. Będziemy gotowi na to spotkanie, jesteśmy na nim skoncentrowani - mówił przed meczem kapitan polskiej ekipy Mateusz Ponitka.
ZOBACZ TAKŻE: Chcemy napisać w Kownie piękną historię
Ponitka wyszedł we wtorkowe popołudnie w pierwszym składzie kadry, a biało-czerwoni rozpoczęli rywalizację z wysokiego "C". Po kilku minutach dzięki skutecznej defensywie i dobrej postawie przy rzutach za trzy punkty prowadziliśmy 13:4. Angolczycy ochłonęli jednak po niemrawym początku i zaczęli gonić wynik. W pewnym momencie wyszli nawet na prowadzenie 18:17, ale ostatecznie to ekipa Mike'a Taylora triumfowała w pierwszej kwarcie 24:19.
Największe zagrożenie pod polskim koszem stwarzał Edson Ndoniema, który w pierwszej połowie rzucił 9 punktów. Najskuteczniejszym graczem na całym parkiecie był jednak A.J. Slaughter, który "szachował" rywali rzutami z półdystansu. Do przerwy Slaughter rzucił 14 oczek, a Polacy konsekwentnie powiększali przewagę i prowadzili po dwóch kwartach 43:31.
Początek trzeciej kwarty kompletnie odebrał już Angolczykom nadzieję na korzystny wynik. Od stanu 46:34 reprezentanci Polski rzucili 10 punktów z rzędu, w tym cztery po wsadach Michała Sokołowskiego. Wysokie prowadzenie ewidentnie rozluźniło naszych zawodników, bo ostatnie siedem oczek w kwarcie rzucili koszykarze z Czarnego Lądu. Przewaga podopiecznych Mike'a Taylora była cały czas bezpieczna, ale w ostatniej odsłonie Angola doszła naszą kadrę na 11 punktów różnicy. Polacy na więcej na szczęście nie pozwolili i ostatecznie ograli afrykański zespół 83:64.
Teraz biało-czerwonych czeka dzień przerwy, a w czwartek zmierzą się oni ze Słowenią. W środę to właśnie Słoweńcy rywalizować będą z Angolą. Jeśli wygrają, Polska będzie pewna awansu do półfinału turnieju kwalifikacyjnego.
Polska - Angola 83:64 (24:19, 19:12, 19:14, 21:19)
Wypowiedź Aleksandra Balcerowskiego i Łukasza Koszarka po meczu z Angolą:
Przejdź na Polsatsport.pl