NBA: Phoenix Suns w wielkim finale po raz pierwszy od 1993 roku
Po zwycięstwie w Konferencji Zachodniej, po raz pierwszy od 1993 roku koszykarze Phoenix Suns zagrają w finale ligi NBA. Ich rywalem będzie Atlanta Hawks lub Milwaukee Bucks.
W środę zespół Suns pokonał na wyjeździe Los Angeles Clippers 130:103 i w rywalizacji do czterech zwycięstw triumfował 4-2. Bohaterem spotkania był rozgrywający Chris Paul, który uzyskał 41 punktów dla "Słońc". 36-letni zawodnik nigdy wcześniej nie wystąpił w decydującej rywalizacji w NBA.
- Szesnaście lat grania, ciężkiej pracy, ale też porażek. Dziś możemy się cieszyć - przyznał Paul, który przez sześć lat grał też w Clippers (2011-2016). - To też moja rodzina - powiedział o kalifornijskiej drużynie.
Przyjezdni w każdej kwarcie zdobywali powyżej 30 "oczek", od 31 (w trzeciej) do 33 (we wszystkich pozostałych). Z kolei drużyna Clippers ani razu nie osiągnęła tej granicy.
ZOBACZ TAKŻE: Mateusz Ponitka: Chcemy napisać w Kownie piękną historię
Najlepszym zawodnikiem Suns był Paul i to jemu ekipa w dużej mierze zawdzięcza trzeci w historii awans do finału NBA. O mistrzostwo koszykarze z Phoenix grali w 1976 i 1993 roku, lecz jeszcze go nie zdobyli.
Paul trafił 16 z 24 rzutów z gry, w tym siedem z ośmiu za trzy punkty. Zapisał na koncie również osiem asyst, cztery zbiórki i trzy przechwyty. Nie miał ani jednej straty.
Ciekawie zrobiło się w trzeciej kwarcie, kiedy odrabiający straty gospodarze doprowadzili od 72:89 do 82:89. Ale wtedy osiem punktów z rzędu zdobył Paul, notując m.in. dwie "trójki".
Oprócz niego, wśród zawodników Suns wyróżnili się Devin Booker 22 pkt i Ja Crowder 19 oraz Deandre Ayton, który popisał się double-double - 17 zbiórek, 16 "oczek". Z kolei w Clippers najlepsi to Marcus Morris Sr 26 pkt, dziewięć zbiórek, Paul George 21 pkt, dziewięć zbiórek.
- Nie chcieliśmy wracać do Phoenix bez zwycięstwa. Nie chcieliśmy grać siódmego meczu. Zależało nam, aby zakończyć serię w szóstym meczu - stwierdził Booker.
"Słońca" muszą poczekać na przeciwnika w rywalizacji o tytuł w rozgrywkach NBA, bowiem w finale na Wschodzie (Hawks - Bucks) jest remis 2-2.