Werner Liczka: To dziwne, że mistrzostwa Europy gra się w Azji
- To smutne, że taki mecz w mistrzostwach Europy jest rozgrywany w Baku. To dla mnie po prostu nielogiczne. Na wynik meczu, na to, że Duńczycy awansowali to nie miało jednak żadnego wpływu - powiedział w programie "Cafe Euro" czeski trener Werner Liczka, który w przeszłości prowadził m.in. Wisłę Kraków, Górnika Zabrze i Polonię Warszawa.
Czeski szkoleniowiec mimo porażki Czechów z Duńczykami był zadowolony z postawy podopiecznych Jaroslava Silhavy'ego i podkreślił, że jego rodacy zagrali na miarę własnych możliwości. Starał się również bronić wyborów personalnych selekcjonera, który przeciwko Danii postawił m. in. na Antonina Baraka.
ZOBACZ TAKŻE: Euro 2020: "Duński Dynamit" zagra w półfinale!
Kontrowersji na pewno nie budziła obsada jednej pozycji w reprezentacji Czech - napastnika. Patrik Schick w meczu z Danią strzelił swojego piątego gola w turnieju i zrównał się z Cristiano Ronaldo na czele klasyfikacji strzelców Euro 2020. Liczka spróbował porównać Schicka do Roberta Lewandowskiego.
- Dla mnie Patrick Schick jest wart dla czeskiej drużyny w pięćdziesięciu procentach tyle, ile Robert Lewandowski dla Polski. Jeżeli chodzi o jakość gry w polu karnym i wykończenie akcji to jest już poziom Lewandowskiego. Różnica polega na tym, że Lewandowski na boisku pracuje dwa razy więcej - powiedział w programie "Cafe Euro" czeski trener Werner Liczka, który w przeszłości prowadził m.in. Wisłę Kraków, Górnika Zabrze i Polonię Warszawa.
Trzeci ćwierćfinał Euro 2020 został rozegrany w Baku, a atmosferze spotkania daleko było od piłkarskiego święta. Podkreślał to również Liczka.
- Jest to też smutne, że taki mecz w mistrzostwach Europy jest rozgrywany w Baku. To dla mnie po prostu nielogiczne. Na wynik meczu, na to, że Duńczycy awansowali to nie miało jednak żadnego wpływu. Dziwne, że mistrzostwa Europy gra się w Azji, ale tak już jest... - dodał szkoleniowiec.
Przejdź na Polsatsport.pl