Euro 2020: Duński książę będzie na Wembley z kibicami
Następca tronu Danii, książę Frederik, będzie obecny w środę na stadionie Wembley podczas półfinału piłkarskich mistrzostw Europy Anglia - Dania. Razem z nim na trybunie honorowej zasiądzie 40 kibiców ze statusem VIP, zwolnionych z brytyjskich restrykcji sanitarnych.
Podróż zorganizowała duńska federacja piłkarska DBU, której samolotem polecą działacze, sponsorzy oraz 40 kibiców wybranych według ilości punktów lojalnościowych stowarzyszenia kibiców reprezentacji.
Wszyscy pasażerowie tego lotu zostali zakwalifikowani jako osoby ze statusem VIP, które nie podlegają surowym brytyjskim restrykcjom sanitarnym, wymagających m.in. 10-dniowej kwarantanny. Uregulowania te uniemożliwią obecność na stadionie tysiącom duńskich kibiców.
ZOBACZ TAKŻE: Hakimi nową gwiazdą PSG. Kosztował fortunę
Według DBU, która rozprowadzała bilety, będzie ich jednak 7900, wszyscy zamieszkali na stałe w Wielkiej Brytanii.
- Jestem pewny, że duńska kolonia nie będzie oszczędzać swoich gardeł i bardzo pomoże nam w tym meczu. W Baku na ćwierćfinałowym spotkaniu z Czechami było to zaledwie tysiąc osób, lecz bardzo słyszalnych - powiedział selekcjoner reprezentacji Danii Kasper Hjulmand.
Według agencji Ritzau z zaproszenia na mecz zrezygnowały premier Danii Mette Fredriksen i minister kultury i sportu Joy Mogensen.
Książę Frederik poleci do Londynu z małżonką Mary i 15-letnim synem, księciem Christianem, drugim w kolejce do tronu po swoim ojcu. Będzie to oficjalna reprezentacja Danii poza piłkarzami na boisku poinformował dwór królewski.
Frederik nazywany "sportowym księciem" jest od 2009 roku członkiem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Uprawia kilka dyscyplin sportu m.in. maraton. W 2011 roku ukończył sześć takich biegów, a przez kilka lat uczestniczył w zawodach Ironman w triathlonie.
Jest też wielkim protektorem duńskiego tenisa - przed laty zwrócił uwagę na nastoletnią Caroline Wozniacki, której ufundował specjalne stypendium.
Przejdź na Polsatsport.pl