Euro 2020: Włochy - Anglia. Ważna decyzja przed finałem!
W niedzielę na Wembley odbędzie się finał Euro 2020, w którym Anglicy zmierzą się z Włochami. Trudno wskazać faworyta, jednak pewne jest, kto będzie miał przewagę na trybunach. Jak się jednak okazuje, angielscy fani nie będą mogli przed spotkaniem zaśpiewać swojego ulubionego hitu. Taką decyzję podjęła UEFA.
Utwór "Three Lions", znany szerszej publiczności jako "It's coming home", powstał w 1996 roku przed mistrzostwami Europy w Anglii. Miał zmotywować piłkarzy do wywalczenia pierwszego w historii tytułu na Starym Kontynencie, jednak ta sztuka się nie udała. Anglicy przegrali w półfinale po serii rzutów karnych z Niemcami, a kluczową jedenastkę zmarnował aktualny selekcjoner Gareth Southgate.
Zobacz także: Euro 2020: Angielska federacja ukarana za zachowanie kibiców
Od tego czasu piosenka stworzona przez Davida Baddiela, Franka Skinnera oraz zespół Lightning Seeds towarzyszy "Synom Albionu" na kolejnych turniejach. W zależności od okoliczności słowa są odpowiednio modyfikowane, jednak niezmienna pozostaje fraza "o futbolu wracającym do domu". To właśnie na Wyspach Brytyjskich narodziła się piłka nożna.
Piosenka szybko wpada w ucho i jest chętnie odśpiewywana przez fanów. Wcześniej wspomniany duet został więc poproszony o odśpiewanie swojego utworu przed finałem Euro 2020. Będzie to jednak niemożliwe. Dlaczego? Nie zgodziła się na to UEFA, dla której byłoby to niesprawiedliwe względem Włochów. Angielscy dziennikarze szybko przypomnieli, że podczas ceremonii otwarcia przed spotkaniem Włochy - Turcja pojawił się Andrea Bocelli ze swoim hitem "Nessun Dorma".
UEFA argumentuje swoją decyzję tym, że cały program na ceremonię zakończenia został ustalony znacznie wcześniej i na poprawki nie ma już czasu. Zapewnia jednak, że fani będą mogli odśpiewać swój ulubiony utwór w trakcie rozgrzewki piłkarzy. Wtedy na telebimie pojawi się też tekst.
Choć Anglicy nie zgadzają się z taką decyzją, będą musieli ją zaakceptować. Finał już w niedzielę.
Przejdź na Polsatsport.pl