Letnie GP w skokach: Daniel Andre Tande nie wystartuje w Wiśle. Ma być gotowy na sezon zimowy
Norweg Daniel Andre Tande, który w marcu w Planicy miał poważny upadek, nie wystartuje w inauguracyjnych zawodach letniej Grand Prix w Wiśle (17, 18 lipca). - Jest dla niego jeszcze zbyt wcześnie - wyjaśnił trener norweskich skoczków Alexander Stoeckl.
Od pamiętnego upadku Tande jeszcze nie skakał, więc do Wisły nie pojedzie, ponieważ udział w konkursie jest niemożliwy bez treningów.
Stoeckl dodał, że sytuacja zawodnika jest oceniana z tygodnia na tydzień i aby powrócić do skoków musi na to wyrazić zgodę konsylium lekarskie po wielokrotnych i dokładnych badaniach.
- Nie sądzę więc, aby brał udział w konkursach letniej Grand Prix, ale jestem pewny, że na sezon zimowy będzie już gotowy - powiedział szkoleniowiec.
ZOBACZ TAKŻE: Słynny skoczek poza kadrą Austrii
Dramatyczny upadek Norwega
Pod koniec sezonu doszło do bardzo groźnie wyglądającego upadku na mamucim obiekcie w Planicy. Tande zaraz po wyjściu z progu stracił równowagę w locie i z olbrzymią siłą uderzył w zeskok na 99. metrze. Do karetki trafił nieprzytomny, a po ustabilizowaniu, śmigłowcem został przetransportowany do szpitala w Lublanie. Badania wykazały złamany obojczyk i przebite płuco.
Przez kilka dni skoczek był w śpiączce farmakologicznej. Kilka dni później został karetką lotniczą przewieziony ze Słowenii do Norwegii. 9 kwietnia w klinice w Oslo przeszedł operację obojczyka, która zakończyła się pomyślnie. Później rozpoczął rehabilitację.