Euro 2020: Alfabet turnieju

Piłka nożna
Euro 2020: Alfabet turnieju
fot. PAP
Euro 2020 dobiegło końca

Alfabetyczne podsumowanie zakończonych w niedzielę piłkarskich mistrzostw Europy:

A jak Argentyna - sędzia z tego kraju Fernando Andres Rapallini został pierwszym w historii arbitrem spoza Starego Kontynentu, który poprowadził mecze mistrzostw Europy. Jego obecność na Euro to część programu wymiany sędziów, stworzonego przez UEFA i jej południowoamerykańskiego odpowiednika - CONMEBOL.

 

Zobacz także: Cristiano Ronaldo najlepszym strzelcem w historii mistrzostw Europy

 

B jak Budapeszt - jedyne miasto-gospodarz, które pozwoliło na zapełnienie wszystkich miejsc na stadionie. Na Puskas Arena odbyły się mecze Węgrów z Portugalią i Francją, a także Portugalii z Francją w fazie grupowej oraz Holandii z Czechami w 1/8 finału. Z trybun spotkania te obejrzało łącznie ponad 200 tysięcy widzów.

 

C jak catenaccio - defensywna taktyka, z jakiej przez wiele lat słynęła reprezentacja Włoch. Już przed pięcioma laty na Euro we Francji Italia dawała sygnały, że przestawia się na nieco bardziej ofensywny styl gry, a w tegorocznej edycji ta przemiana ewoluowała - i doprowadziła do końcowego triumfu. W fazie grupowej Włosi zdobyli siedem goli - tyle samo co Belgia i Portugalia, a lepsza była tylko Holandia z ośmioma. Przy czym Włosi jako jedyni z tego grona ani jednej bramki nie stracili. "Teraz mamy dobrą mieszankę" - skomentował selekcjoner Roberto Mancini. Nieco mniej efektownie Italia zagrała w 1/8 finału z Austrią (2:1 po dogr.), za to do formy wróciła w ćwierćfinale z Belgią (2:1), półfinale z Hiszpanią (1:1, karne 4-2) i finale z Anglią (1:1, karne 3-2).

 

D jak debiutanci - tym razem nie zachwycili. Zarówno Finlandia, jak i Macedonia Północna odpadły z turnieju w fazie grupowej. Przed pięcioma laty furorę zrobiła Islandia, która dotarła do ćwierćfinału po wyeliminowaniu we wcześniejszej rundzie Anglii.

 

E jak Eriksen, Christian - pomocnik reprezentacji Danii, który miał atak serca podczas spotkania z Finlandią w grupie B. 29-letni piłkarz był reanimowany na boisku. Jego stan udało się ustabilizować, trafił do szpitala, gdzie po kilku dniach wszczepiono mu urządzenie regulujące pracę serca (ICD). Mecz dokończono po blisko dwugodzinnej przerwie, a wstrząśnięci tymi wydarzeniami rodacy Eriksena przegrali z debiutującym w ME rywalem 0:1, ale później dotarli do półfinału.

 

F jak Frappart, Stephanie - Francuzka została pierwszą w historii kobietą włączoną do zespołu sędziowskiego na mecze męskich mistrzostw Europy. Pełniła w kilku spotkaniach rolę arbitra technicznego.

 

G jak grupa śmierci - znalazł się w niej triumfator mundialu w 2014 roku, czyli Niemcy, mistrz świata z 2018 - Francja oraz broniąca tytułu Portugalia, a także Węgry. Trzej faworyci awansowali do fazy pucharowej i wszyscy zostali wyeliminowani już w 1/8 finału. "Widzimy się na plaży" - napisał później do rywali włoski selekcjoner Węgrów Marco Rossi.

 

H jak Holandia - w pierwszym występie w ważnym turnieju od 2014 roku "Pomarańczowi" zakończyli z kompletem punktów rywalizację w grupie C z Macedonią Północną, Austrią i Ukrainą, ale w 1/8 finału zostali wyeliminowani przez reprezentację Czech - rywala, z którym w XXI wieku przegrali pięć z ośmiu spotkań, a wygrali tylko dwa.

 

I jak intruz - piłkarskie mecze wstrzymywane były z różnych powodów: przez osoby wbiegające na murawę, aby przytulić jednego z piłkarzy, przez nagich kibiców, dzieci, zwierzęta. W spotkaniu grupy F Niemcy - Francja w Monachium na murawie wylądował... spadochroniarz. Był to członek organizacji Greenpeace, która tłumaczyła później, że mężczyzna miał tylko zrzucić na plac gry lekką piłkę w akcji protestacyjnej przeciwko emisji dużej ilości spalin przez auta jednej z niemieckich marek. Spadochroniarz zaplątał się jednak w liny podtrzymujące "spider cama" - kamerę podwieszoną pod dachem stadionu - i musiał awaryjnie lądować. Części uszkodzonej instalacji spadły na jedną z trybun, raniąc dwie osoby. Wbiegnięcie na murawę człowieka zatrzymało z kolei na krótko finał na Wembley.

 

J jak Juventus - piłkarze, którzy w sezonie 2020/21 bronili barw tego klubu, zdobyli najwięcej bramek w mistrzostwach Europy - 12. Na ten wynik złożyło się pięć goli Portugalczyka Cristiano Ronaldo, trzy Hiszpana Alvaro Moraty, dwa Włocha Federico Chiesy i po jednym Walijczyka Aarona Ramseya i Włocha Leonardo Bonucciego. Drugie miejsce ex aequo zajęły Inter, Liverpool i Manchester City - po osiem.

 

K jak koronawirus - nie oszczędził także kilku uczestników ME. W czasie turnieju lub tuż przed jego rozpoczęciem zakazili się m.in. kapitan reprezentacji Hiszpanii Sergio Busquets, jeden z czołowych piłkarzy Szwecji Dejan Kulusevski, chorwacki napastnik Ivan Perisic czy boczny obrońca Portugalii Joao Cancelo.

 

L jak Loew, Joachim - selekcjoner niemieckiej reprezentacji, który sprawował tę funkcję od 2006 roku do momentu odpadnięcia drużyny z zakończonej właśnie edycji ME, po porażce z Anglią 0:2 na Wembley w 1/8 finału. Swoją drużynę narodową poprowadził m.in. do triumfu w mistrzostwach świata 2014 i trzeciego miejsca cztery lata wcześniej, a także do finału ME w 2008 roku.

 

M jak mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor - tak występy Polski w wielkich turniejach podsumowują złośliwi, jednak nie licząc 2016 roku biało-czerwoni często wpisują się w ten schemat w ostatnich latach. Tym razem było podobnie, choć dzięki remisowi z Hiszpanią 1:1 w "meczu o wszystko" w drugiej kolejce ten trzeci, ze Szwecją, także był "o wszystko". Porażka 2:3 skutkowała jednak ponownym odpadnięciem z ME w fazie grupowej.

 

N jak najmłodszy - pomocnik reprezentacji Polski Kacper Kozłowski, który 19 czerwca pojawił się na boisku w meczu biało-czerwonych z Hiszpanią (1:1), został najmłodszym w historii uczestnikiem mistrzostw Europy. Miał wówczas 17 lat i 246 dni. Był o 103 dni młodszy od Jude'a Bellinghama, który został rekordzistą na sześć dni 13 czerwca, gdy Anglia grała z Chorwacją (1:0).

O jak osiemnaście - tyle goli padło ostatniego dnia fazy grupowej (23 czerwca), kiedy m.in. Polska grała ze Szwecją (2:3). To rekordowy wynik w historii mistrzostw Europy.

 

P jak podróże - uczestnicy tegorocznych ME mieli ich do odbycia znacznie więcej niż w poprzednich edycjach, bowiem turniej rozegrano w 11 krajach. Np. Szwajcaria swoje mecze rozgrywała kolejno w Baku, Rzymie, Baku, Bukareszcie i Sankt Petersburgu. Sporo kilometrów do pokonania w fazie grupowej miała także m.in. Polska, która rozpoczęła w Sankt Petersburgu, potem grała w Sewilli, a następnie wróciła do Rosji.

 

R jak Ronaldo, Cristiano - portugalski piłkarz został rekordzistą pod względem liczby goli w finałowych turniejach ME. W tegorocznej edycji trafił do siatki pięć razy, powiększając dorobek do 14. Przed rozpoczęciem turnieju dzielił rekord z Francuzem Michelem Platinim. Portugalczyk ma za sobą również rekordowe pięć edycji ME, których wystąpił w 25 meczach, co również nikomu się nie udało.

 

S jak samobój - niekwestionowany "król strzelców" tegorocznych ME. Tak padł m.in. pierwszy gol turnieju, w spotkaniu Włochy - Turcja (3:0). Dwukrotnie do własnej siatki piłkę posłali Portugalczycy w meczu z Niemcami (2:4) oraz Słowacy w meczu z Hiszpanią (0:5) - to pierwsze takie przypadki w historii Euro. "Swojaka" miał również bramkarz reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny w spotkaniu ze Słowacją (1:2). W sumie samobójczych goli w tym roku było 11, podczas gdy we wszystkich poprzednich edycjach razem wziętych... dziewięć.

 

T jak tęcza - kość niezgody pomiędzy UEFA a Niemiecką Federacją Piłkarską (DFB) i wspierającymi ją innymi narodowymi związkami. UEFA nie zgodziła się bowiem na podświetlenie stadionu w Monachium na mecz Niemcy - Węgry w barwach tęczy na znak równości i tolerancji wobec środowisk LGBTQ+. Miał to też być protest przeciwko kontrowersyjnej ustawie przyjętej na Węgrzech, dyskryminującej te środowiska. Kłopoty z UEFA miał także niemiecki bramkarz Manuel Neuer, który przez cały turniej grał z kapitańską opaską w barwach tęczy, jednak europejska centrala ostatecznie postanowiła nie wyciągać żadnych konsekwencji wobec piłkarza Bayernu Monachium.

 

U jak upadek - w wykonaniu Raheema Sterlinga w polu karnym rywali okazał się kluczowym momentem dogrywki półfinału Anglia - Dania na Wembley. W kontrowersyjnych okolicznościach i bez obejrzenia powtórki sędzia Danny Makkelie podyktował "jedenastkę" dla gospodarzy, choć zdaniem wielu do faulu nie doszło. Harry Kane pokonał - choć dopiero po dobitce - duńskiego bramkarza Kaspera Schmeichela, Anglia wygrała 2:1 i awansowała do finału.

 

V jak VAR - Video Assistant Referee, czyli dodatkowy sędzia, który może oglądać powtórki i zasygnalizować prowadzącemu spotkanie arbitrowi, że popełnił znaczący błąd lub czegoś nie zauważył. Technologia, która była już wykorzystana przed trzema laty na mundialu w Rosji, zadebiutowała w tym roku w mistrzostwach Europy.

 

W jak woda - do jej picia zachęcał podczas konferencji prasowej Ronaldo, chowając z widoku butelki z napojem sponsora - Coca Coli. Później tematyka stojących na pulpicie butelek była poruszana przez innych piłkarzy i trenerów. Tradycyjnie dziennikarzy rozbawił były trener Legii Warszawa, a do niedawna reprezentacji Rosji Stanisław Czerczesow (zwolniony w ubiegłym tygodniu), który użył jednej butelki Coca Coli, by otworzyć drugą i wziął łyk napoju.

 

Y jak Yilmaz, Burak - jeden z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy reprezentacji Turcji, który jednak niczym się w tegorocznym turnieju nie wyróżnił; podobnie jak cały jego zespół. Ekipa uważana była przed Euro przez niektórych za "czarnego konia", a powody do tego dała pokonując m.in. Holandię 4:2 i Norwegię 3:0 w marcowych meczach eliminacji mistrzostw świata. W grającej w Rzymie i Baku grupie A zupełnie jednak zawiodła, odpadła w fazie grupowej z zerowym dorobkiem punktowym i bilansem bramek 1-8.

 

Z jak zmęczenie - wynikało nie tylko z tego, że w ostatnim sezonie piłkarze musieli z powodu pandemii rozegrać normalną liczbę meczów w krótszym okresie. Podczas Euro rywalizowali zwykle w trudnych warunkach - przy wysokiej temperaturze i wilgotności powietrza, a ponadto osiem razy konieczne było rozegranie dogrywki. W jednej edycji ME nigdy wcześniej nie zdarzało się to tak często, choć wynika to także z faktu, że to dopiero drugie Euro z udziałem 24 ekip i 1/8 finału. Przed pięcioma laty we Francji po 90 minutach nie zakończyło się pięć spotkań.

R.S, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie