Tour de France: Tadej Pogacar z dużą przewagą przed ostatnim tygodniem wyścigu
W poniedziałek kolarze odpoczywali w Andorze przed ostatnim tygodniem Tour de France. Tylko sześć etapów dzieli Słoweńca Tadeja Pogacara od powtórzenia ubiegłorocznego sukcesu. Lider wyścigu zachowuje dużą przewagę nad rywalami.
W dniu przerwy jego drużyna UAE Team Emirates zorganizowała konferencję prasową, a Pogacar znów odpowiadał na pytania o kontrole antydopingowe.
– Nie gniewam się. To niewygodne pytania, ponieważ historia kolarstwa nie była różowa i rozumiem, dlaczego są one stawiane – odpowiedział.
Zobacz także: Sepp Kuss zwycięzcą kolejnego etapu Tour de France
Pogacar nie zamierza jednak upubliczniać swoich danych dotyczących mocy i innych parametrów, do czego jest namawiany.
– Jeśli udostępnisz swoje dane, może to wpłynąć na taktykę. Inne zespoły mogą zobaczyć, jaki jest twój limit na niektórych odcinkach – skomentował.
Pogacar zachowuje ponad pięć minut przewagi nad trójką najgroźniejszych rywali - Kolumbijczykiem Rigoberto Uranem, Duńczykiem Jonasem Vingegaardem i Ekwadorczykiem Richardem Carapazem, co jest największą od 20 lat różnicą po 15 etapach Tour de France.
W poprzednim tygodniu różnica nie zmieniła się, bo i lider wyścigu nie był skłonny do ataków. "Przeszedłem na tryb defensywny. Jadę z dnia na dzień. Jeśli mam okazję odetchnąć od moich przeciwników, to w porządku" - skomentował.
Do takiej taktyki zmusiły Pogacara okoliczności. W piątek w kraksie mocno się poobijał Rafał Majka, który miał być jego najlepszym wsparciem w górach i w niedzielę Słoweniec jechał bez żadnego pomocnika już na 45 km przed metą w Andorze, podczas gdy Carapaz miał jeszcze wokół siebie trzech kolarzy Ineos Grenadiers.
Majce dzień przerwy bardzo się przyda.
"Całe moje ciało było obolałe po kraksie i trochę boli przy oddychaniu, ponieważ wylądowałem na klatce piersiowej i lewym boku. Nogi są jednak dobre, a morale wysokie. Jestem całkowicie skupiony na tym, żeby pomóc Tadejowi" - napisał Majka w sobotę na Twitterze. Następnego dnia do mety w Andorze dojechał jednak 19 minut za Pogacarem.
W poniedziałek wycofał się z wyścigu Włoch Vincenzo Nibali. Zwycięzca Tour de France 2014 nie liczył się już w klasyfikacji generalnej, a chce wystartować w igrzyskach olimpijskich w Tokio.
– Jestem w dobrej formie, ale na wyścig taki jak na igrzyskach olimpijskich cała drużyna musi być w optymalnej – podkreślił 36-letni Sycylijczyk.
O medale w Tokio kolarze będą walczyć już 24 lipca, a więc zaledwie sześć dni po zakończeniu Tour de France. Polskę mają reprezentować obaj startujący we Francji kolarze - Majka i Michał Kwiatkowski, a także Maciej Bodnar.
Przejdź na Polsatsport.pl