Hubert Hurkacz zdradził, co po meczu powiedział mu Roger Federer
W porannym programie Polsatu News Hubert Hurkacz wspominał udany dla niego turniej w Wimbledonie. Polski tenisista przegrał w półfinale z Włochem Matteo Berrettinim, wcześniej pokonał jednak drugiego w rankingu ATP Daniiła Miedwiediewa z Rosji i samego Rogera Federera, którego zwyciężył bez straty seta. Hurkacz zdradził, co po meczu ćwierćfinałowym powiedział mu słynny Szwajcar, 20-krotny zwycięzca turniejów wielkoszlemowych.
Hurkacz przyznał, że emocje po turnieju w Londynie jeszcze nie opadły.
- Na pewno emocje jeszcze we mnie są. Wciąż zastanawiam się, co mogłem zrobić lepiej w swoim ostatnim meczu. Ale myślę, że ogólnie był to świetny turniej i bardzo się z tego występu cieszę.
ZOBACZ TAKŻE: Naomi Osaka będzie miała własną linię lalek Barbie
Wrocławianin przyznał, że podczas meczu z Federerem czuł się bardzo pewny siebie.
- Od początku spotkania wierzyłem w siebie, czułem, że mogę grać lepiej od niego. Inną kwestią było opanowanie emocji i skupienie się na swojej dobrej grze. Ale tak naprawdę do końca meczu musiałem walczyć o każdą piłkę, w trzecim secie miałem zdecydowaną przewagę, ale grałem przecież z Rogerem, więc o każdy kolejny punkt, który przybliżał mnie do zwycięstwa, musiałem mocno wywalczyć.
Po meczu Szwajcar oklaskiwał naszego tenisistę i powiedział mu kilka zdań. Hurkacz zdradził, co usłyszał od ośmiokrotnego zwycięzcy Wimbledonu.
- Roger życzył mi powodzenia dalej w turnieju, trzymał za mnie kciuki, ale cóż, nie doszedłem dalej. Półfinał nie ułożył się tak, jakbym sobie wymarzył. Matteo grał świetne spotkanie, a ja nie zagrałem najlepiej, jak potrafię. Nie serwowałem najlepiej, a dobry serwis na pewno by pomógł - powiedział Hurkacz.
We wtorek 13 lipca Hurkacz rozegra mecz pokazowy. Na korcie w Gdyni stworzy parę z Klaudią Jans-Ignacik, ich rywalami w spotkaniu mikstów będą Iga Świątek i Marcin Matkowski. W sobotę nasz tenisista poleci do Tokio na igrzyska olimpijskie.
Rozmowa z Hubertem Hurkaczem:
Przejdź na Polsatsport.pl