Kiedy Raków wróci do Częstochowy? Mamy komentarz rzecznika miasta
- Wykonawca skarżył się w ostatnim okresie na duże problemy z dostawami komponentów potrzebnych do finalizacji prac na stadionie, także w tym zakresie zasadniczym. Te prace dodatkowe faktycznie przedłużają trochę termin do użytku. Dodam jeszcze, że planowany jest także drugi etap prac związanych z przebudową stadionu, który byłby prawdopodobnie realizowany w przyszłym roku - przyznał rzecznik prasowy miasta Częstochowa Włodzimierz Tutaj.
Przypomnijmy, że niedawno informowaliśmy o tym, że Raków Częstochowa może mieć problem z grą na własnym stadionie u progu sezonu 2021/2022. Klub pierwszy domowy mecz w europejskich pucharach zagra gościnnie w Bielsku-Białej, a także poprosił o rozegranie starcia z Jagiellonią Białystok na wyjeździe.
Krystian Natoński: Raków Częstochowa poinformował o tym, o czym mówiło się już wcześniej - mianowicie, na początku sezonu będzie rozgrywał mecze poza swoim stadionem. Dlaczego?
Włodzimierz Tutaj (rzecznik miasta Częstochowa): Jesteśmy z klubem w stałym kontakcie. Wszystkim nam bardzo zależy, żeby jak najszybciej Raków mógł już na stałe wrócić na Limanowskiego. Dlatego też klub zdecydował się na rozegranie meczu w europejskich pucharach w Bielsku-Białej, aby spotkanie było w pełni otwarte dla publiczności i aby prace na Limanowskiego nie były przerywane - również te prace dodatkowe i aby spełnić dodatkowe postulaty PZPN i te stosunkowo niedawno sformułowane przez policję. Te prace mają ostatecznie przygotować stadion do rozgrywek w Ekstraklasie. Mamy nadzieję, że zgodnie z podpisanym aneksem do umowy wykonawczej, 6 sierpnia ten stadion będzie na tyle gotowy do gry, żeby można było uzyskać tymczasową licencję. Będą trwały jeszcze prace, m.in. w tym zakresie dodatkowym - uzgodnionym z klubem, wykonawcą, policją oraz PZPN-em. Ten całościowy zakres prac w zakresie tego kontraktu dotychczas podpisanego i tych prac dodatkowych - uzgodniony z wykonawcą, ma się zakończyć 15 października. Mamy nadzieję, że to już nie będzie w ogóle przeszkadzało w rozgrywaniu kolejnych spotkań u siebie. Dodam, że wykonawca skarżył się w ostatnim okresie na duże problemy z dostawami komponentów potrzebnych do finalizacji prac na stadionie, także w tym zakresie zasadniczym. Te prace dodatkowe faktycznie poszerzają tę przebudowę stadionu o kilka elementów, które są na tyle istotne, że niestety, przedłużają trochę termin do użytku. To jest m.in konstrukcja wieży ze schodami po stronie północnej dla stanowisk policji, monitoringu i spikera. Do tego nowe obiekty modułowe dla policji. Jest tych elementów kilka, które trzeba wykonać na tym obiekcie. Mamy nadzieję, że wykonawca bez względu na te problemy, na które się skarżył związane z dostawami, koronawirusem, pogodą, wywiąże się z tych terminów i Raków będzie mógł już bez przeszkód rozgrywać mecze u siebie, prawdopodobnie od połowy sierpnia.
Będą jakieś kary dla wykonawcy za kolejne opóźnienia?
- Jeżeli chodzi o kary umowne, miasto zgodziło się na podpisanie aneksu z pewnymi istotnymi terminami dla klubu. W tej chwili w czasie pandemii firmy korzystają z zapisów ustawowych. Jeżeli powołują się na sytuację pandemiczną, to trudno egzekwować kary umowne. Myślę, że wykonawca doskonale zdaje sobie sprawę w jakiej sytuacji jest klub oraz miasto i że bardzo zależy nam, aby obiekt nadawał się do gry już w sierpniu. Liczymy, że wszystkie możliwe prace będą w tym terminie wykonane - bez względu na te problemy.
Zobacz także: Częstochowa nadal bez Rakowa. Był Bełchatów, teraz Bielsko-Biała
A kiedy stadion ma być w pełni wykończony?
- Dodam jeszcze, że planowany jest także drugi etap prac związanych z przebudową stadionu, który byłby prawdopodobnie realizowany w przyszłym roku. Liczymy na pozytywne informacje z ministerstwa. Chodzi o dalsze uzupełnienia i modernizację infrastruktury okołostadionowej związanej z całym obiektem. Trzeba liczyć się z tym, że pewne prace będą również odbywać się po tym terminie, który jest realizowany, ale w innym zakresie - takim, który miejmy nadzieję nie będzie wpływał na komfort gry. Ten pełny zakres prac wraz z zadaniami dodatkowymi ma być wykonany do 15 października. Ale tak jak wcześniej wspomniałem, prace umożliwiające grę Rakowa u siebie powinny być zakończone do 6 sierpnia. Tak, aby było jeszcze kilka dni na uzyskanie licencji z PZPN-u
A co z grą Rakowa u siebie w europejskich pucharach? Ekstraklasa to jedno, ale kibice chcieliby też oglądać swój zespół w rozgrywkach UEFA.
- Przyznam szczerze nie wiem jakie są możliwości rozgrywania spotkań w dalszych rundach pucharowych na takim obiekcie, jaki będzie miał do dyspozycji Raków. Nie znam wytycznych UEFA. W tej kwestii musiałby wypowiedzieć się klub.
Czyli nie było rozmów klubu z miastem na temat warunków, jakie musi spełniać stadion do gry w europejskich pucharach?
- Nie powiem, że nie dyskutował, ponieważ nie uczestniczyłem w tych spotkaniach. Myślę, że pełną wiedzę w tej kwestii ma klub. Raków na razie zdecydował się grać pierwszy mecz w Bielsku-Białej. To wynika z tych kwestii, o których wspomniałem wcześniej i żeby klub mógł ugościć kibiców w odpowiedniej liczbie - bez żadnego problemu i stresu z uzyskaniem licencji. Nie wiem jak będzie z kolejnymi rundami. Mamy jednak nadzieję, że gra przynajmniej w tych pierwszych rundach pucharowych będzie możliwa w Częstochowie - w tym lub przyszłym sezonie. W tych dalszych rundach ten obiekt mógłby już nie spełniać kryteriów UEFA. Wiemy co należy zrobić, aby ten stadion spełniał wymogi Ekstraklasy.
Aczkolwiek to nie jest jakaś tajemnica z tymi kryteriami i wymogami ze strony UEFA, która publikuje te wytyczne na swojej stronie internetowej. Jest podział na cztery kategorie i nawet można to zobaczyć na Wikipedii. Warto chyba już teraz tam zajrzeć i być mądrzejszym na przyszłość, żeby znowu nie czekać na ostatnią chwilę i zastanawiać się, co trzeba zrobić.
- Wszystkie kwestie są uzgadnianie z klubem i to klub wie na co może liczyć w ramach danej przebudowy i gry w europejskich pucharach. Jeżeli są pewne progi, których nie przeskoczymy w tej chwili, to trzeba się zastanowić jak je przeskoczyć w przyszłości i poprawić infrastrukturę. Z tego, co wiem to Raków mógłby grać na Limanowskiego w tych pierwszych rundach, gdyby był on wykończony.
Wspomniał pan wcześniej, że wykonawca ma problemy z dostawami Jakie jest więc ryzyko, że stadion nie zostanie wykończony na czas?
- Wykonawca podpisał się pod aneksem, więc mamy nadzieję, że do tego 6 sierpnia prace będą wykonane. Będziemy jako miasto i inwestor to monitorować. Mam nadzieję, że w połowie sierpnia Raków będzie w stanie ten mecz rozegrać.
W interesie miasta powinno być, aby ten stadion powstał jak najszybciej, bo pewnie domyśla się pan, że w mediach panuje duże szyderstwo, że Raków trzeci sezon z rzędu ma problem z grą na własnym obiekcie.
- Zdaję sobie z tego sprawę i że te zawiłości związane z przetargiem, COVID-em - to nie interesuje kibiców w jakiś istotny sposób. Oni mają prawo oczekiwać, że będą oglądać swój klub na stadionie w swoim mieście. Mam nadzieję, wkrótce do tego dojdzie, ale niestety, na razie jest tak, jak jest. W to wszystko wmieszał się jeszcze koronawirus, który tej inwestycji nie pomógł. Każdy z nas inaczej wyobrażał sobie tempo prac. W zeszłym sezonie przyplątały się jeszcze kwestie pogodowe. Były problemy z murawą. Wiem, że każde opóźnienie i każdy przełożony mecz jest dla kibiców i dla klubu stratą. To jest coś zrozumiałego. Trudno tu mówić o złej woli kogokolwiek.
Reasumując, przede wszystkim policja miała uwagi dotyczące stadionu przy Limanowskiego?
Policja, ale PZPN też miał pewne uwagi w tym zakresie podstawowym, jeśli chodzi o budowę. Trzeba było się do tego dostosować, bo policja jest istotnym elementem tej układanki w kontekście organizowania imprez masowych. Są pewne procedury i opinie poszczególnych służb. Trzeba spełnić te wszystkie wnioski. Wierzymy, że wykonawca zdąży w te trzy tygodnie, które mu zostały, aby doprowadzić ten stadion do takiego stanu, żeby Raków mógł na nim grać.
Przejdź na Polsatsport.pl