Jerzy Janowicz: Igrzyska bez kibiców mają charakter podwórkowy
Brak kibiców na igrzyskach olimpijskich w Tokio wzbudza wiele kontrowersji wśród ekspertów i zawodników. Do dyskusji dołączył Jerzy Janowicz, który wypowiedział się na temat pustych trybun na jednej z najważniejszych imprez sportowych na całym świecie. - Bez kibiców rozgrywanie takich wydarzeń jest na poziomie orlikowym, podwórkowym - powiedział.
W związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego w Tokio spowodowanego coraz większą liczbą zakażeń koronawirusem, organizatorzy postanowili, że igrzyska olimpijskie odbędą się bez udziału kibiców.
ZOBACZ TAKŻĘ: Nowa Zelandia z najliczniejszą kadrą w historii
Całą sytuacje skomentował Janowicz. Polski tenisista nie jest zwolennikiem tej decyzji i podważa sens organizacji IO, podczas których nie pojawią się kibice.
- Najważniejsze imprezy na świecie nie powinny się odbywać bez publiczności. Jeżeli mówimy o najważniejszych wydarzeniach, a igrzyska do takich należą, to muszą być z widzami. To są emocje, atmosfera, pot, zmęczenie, ból i radość. Takie widowiska muszą być odbywane z kibicami - powiedział przed kamerą Polsatu Sport.
- Jeżeli nie jesteśmy w stanie przeprowadzić takich imprez z kibicami, to ich nie róbmy. To jest zupełnie inne granie - rywalizacja z publicznością oraz bez niej. Jeżeli chcemy rozgrywać Roland Garros, US Open, Wimbledon, to muszą być kibice. Bez nich rozgrywanie takich wydarzeń jest na poziomie orlikowym, podwórkowym ze znajomymi. Nie ma to nic wspólnego z rozgrywaniem najważniejszych imprez. To jest zupełnie inna rywalizacja, gdzie publiczność krzyczy, wariuje, szaleje. Zupełnie inne emocję taki zawodnik przeżywa - dodał.
Jerzy Janowicz o IO bez kibiców:
Przejdź na Polsatsport.pl