Zbigniew Boniek po Superpucharze Polski: Był to ostatni mecz dla mojej prezesury
Raków Częstochowa pokonał Legię Warszawa w meczu o Superpuchar Polski. Po meczu głos zabrał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej - Zbigniew Boniek.
Paulina Czarnota-Bojarska: To był naprawdę dobry wieczór dla polskiej klubowej piłki.
Zbigniew Boniek: Muszę przyznać, że dobrze się przyjęła ta tradycja, że tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek gramy Superpuchar. To był jeden z najlepszych meczów, nawet pod względem jakościowym. Bardzo dobre, szybkie i wyrównane starcie. Było dużo walki wręcz, agresji oraz pressingu. Raków Częstochowa przez większość spotkania sprawiał wrażenie drużyny bliższej zwycięstwa. Legia się nie poddała i walczyła do końca, przez co zasłużenie zremisowała w końcówce. Potem rzuty karne, piłkarze z Częstochowy lepiej wytrzymali presję. Gratuluję im, bo zdobyli zarówno Puchar Polski, jak i Superpuchar, co dobrze o nich świadczy.
Zobacz także: Raków Częstochowa zdobywcą Superpucharu Polski! Zdecydowały rzuty karne
Opisał pan różnymi cechami ten mecz. Można tak również powiedzieć o pana pracy w Polskim Związku Piłki Nożnej, bo też trzeba być czasem agresywnym. Wszystko to co jest na boisku, przydaję się również na stanowisku prezesa?
Dzisiaj był ostatni mecz dla mojej prezesury. Jutro o szóstej rano wyjeżdżam, jadę na trzytygodniowe wakacje. Niech pretendenci się biją, walczą na programy, a nie tylko na innych płaszczyznach. Życzę każdemu: wszystkiego najlepszego! Widzimy się na początku sierpnia.
Przez trzy tygodnie będzie wyłączony telefon i tylko urlop z małżonką?
Nie tylko z małżonką. Moje wnuki mają od siedemnastu do dwóch lat, więc jest się czym zająć.
Ładny "last dance" napisali panu piłkarze Legii i Rakowa.
Wiedziałem, że to będzie dobre spotkanie, bo widziałem jak Legia grała w eliminacjach Ligi Mistrzów. Raków zawsze na początku sezonu jest dobrze przygotowany, przez to, że mają wymagającego trenera. Było wiadomo, że to będzie dobre, fajne i ciekawe starcie. Tak też było na boisku.
Przejdź na Polsatsport.pl