Peter Hyballa skomentował zarzuty dotyczące stosowania przemocy wobec piłkarzy
Peter Hyballa odniósł się do zarzutów, jakie pojawiły się w duńskich mediach w ostatnich dniach. Były trener Wisły Kraków został oskarżony o stosowanie przemocy fizycznej i psychicznej w stosunku do piłkarzy Esbjerg fB, którego obecnie jest szkoleniowcem. Niemiec stanowczo zaprzecza doniesieniom.
45-latkowi zarzucono m.in. bicie i ośmieszanie piłkarzy. Hyballa znany jest ze swojej surowości względem swoich zawodników. Niemniej jednak w rozmowie z "Ekstra Bladet" były trener "Białej Gwiazdy" stwierdził, że kierowane w jego stronę oskarżenia to zwykłe pomówienia. Jednemu ze swoich podopiecznych miał nawet powiedzieć, że "ma większe piersi niż jego dziewczyna".
- Powiedziałem tak, ale to był żart. Dla mnie to język piłki nożnej. Rozmawiałem z tym graczem i zapytałem, czy to było dla niego złe. Powiedział, że nie i na pewno nie narzekał - zaznaczył szkoleniowiec.
ZOBACZ TAKŻE: Czy Raków da radę powtórzyć sukces z zeszłego sezonu?
Pojawiły się również głosy, że wymagający styl pracy Hyballi niekoniecznie pasuje do panującej kultury w Danii. Niemiec podkreślił, że dostosowanie się do innych obyczajów nie stanowi dla niego problemu.
- Jestem bardzo inteligentny. Nie jestem głupi. Jeśli będę musiał dostosować się do duńskiej kultury, to zrobię to. Jeśli poklepywanie po plecach jest karą w duńskiej kulturze, to przestanę to robić - tłumaczył.
Zdaniem niemieckiego trenera, jego styl pracy nie jest agresywny. Hyballa uważa, że jest "emocjonalny".
- Były nieporozumienia, co do mojego stylu trenerskiego. naturalnie. Być może w duńskiej kulturze będę odbierany jako agresywny. Ja uważam, że jestem po prostu emocjonalny - powiedział 45-latek.
Szkoleniowiec wypowiedział się również na temat doniesień prasowych i ich skali.
- Byłem zszokowany. A potem nadeszły kolejne artykuły prasowe. Następnie niemieckie media. Potem pojawiło się jeszcze więcej artykułów. W końcu zadzwoniła moja mama, a ja nie potrafiłem wytłumaczyć, co się stało. Dla mnie to nic poważnego - zakończył.
Za swój sposób pracy niemiecki trener był krytykowany w Wiśle Kraków. W końcówce zeszłego sezonu pozostawał w otwartym konflikcie z Jakubem Błaszczykowskim i resztą zespołu. Poskutkowało to jego zwolnieniem. Hyballa jednak nie rozglądał się długo za pracodawcą.
Zatrudnił go duński Esbjerg fB, w którym już w pierwszych tygodniach zapracował na złą renomę. Piłkarze drużyny z zachodniej Jutlandii skrytykowali go nawet w liście do Związku Piłkarzy, a w duńskich mediach pojawiło się mnóstwo artykułów ujawniających szokujące praktyki, jakie stosuje w swojej pracy Niemiec.
Przejdź na Polsatsport.pl