Bartosz Kapustka skomentował swoją kontuzję. "Nie mogę się z tym pogodzić"
Bartosz Kapustka skomentował uraz jakiego doznał w meczu Legia Warszawa - Flora Tallinn. Pomocnik warszawskiej drużyny uszkodził więzadło krzyżowe w prawym kolanie. Według prognoz lekarzy powrót do gry zajmie zawodnikowi około 8-9 miesięcy.
Bartosz Kapustka może mówić o bardzo dużym pechu. Podczas meczu eliminacji do Ligi Mistrzów z Florą Tallinn pomocnik Legii Warszawa zdobył bramkę po indywidualnej akcji, po czym pomknął w kierunku trybuny, aby cieszyć się z gola wraz z kibicami. Piłkarz podskoczył z radości, ale przy lądowaniu jego kolano nienaturalnie się wygięło, a zawodnik musiał opuścić boisko.
W piątek rano opublikowano wyniki badań urazu Kapustki, a diagnoza była wręcz piorunująca.
"Bartosz Kapustka szkodził więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie. Leczenie i przerwa zawodnika potrwa około 8-9 miesięcy" - poinformował stołeczny klub na swojej oficjalnej stronie.
ZOBACZ TAKŻE: Do trzech razy sztuka? Gigant znowu kusi Roberta Lewandowskiego
Do swojego urazu odniósł się także sam zawodnik w długim i emocjonalnym oświadczeniu opublikowanym w serwisie Instagram.
"Dla mnie to ogromny cios. Nie mogę się z tym pogodzić. Wiem jedno. Wiele razy upadłem. Tyle samo razy się podniosłem i wracałem mocniejszy. Czeka mnie długa droga. Piłka nożna to całe moje życie. Nigdy, ale to nigdy nie zwątpię, że wszystko co najlepsze nadal jest przede mną. Wrócę" - napisał zawodnik.
Jak dodał 24-letni pomocnik, na tym oświadczeniu chciałby zakończyć temat swojego urazu.
"Tym wpisem kończę temat kontuzji. Przykro mi, że nie pomogę drużynie w eliminacjach do Ligi Mistrzów, co było moim marzeniem. Wierzę, że to będzie przełomowy sezon dla Legii i mocno ściskam kciuki za chłopaków. Dziękuję wszystkim za ogromne wsparcie. A dla mnie liczyć będzie się już tylko każdy kolejny dzień, który wykorzystam maksymalnie, by jak najszybciej wrócić do pełni zdrowia" - dodał Kapustka.
To druga kontuzja więzadła krzyżowego w karierze 24-letniego pomocnika. W 2019 roku Polak doznał takiego samego urazu w lewym kolanie podczas gry w belgijskim Oud-Heverlee Leuven.