Michał Kubiak: Wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach
Michał Kubiak nie chciał zdradzić nic na temat kłopotów zdrowotnych, które wyeliminowały go z udziału w meczu otwarcia igrzysk w Tokio z Iranem (2:3). – Wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach, a być może godzinach – zaznaczył kapitan siatkarskiej reprezentacji Polski.
Kubiak to lider biało-czerwonych i oczywistym jest, że trener Vital Heynen od niego zaczyna budowanie składu na meczu. W sobotę, w pierwszym spotkaniu grupowym turnieju olimpijskiego, doświadczonego przyjmującego jednak zabrakło na boisku. Nie chciał jednak nic zdradzić na temat swojej sytuacji zdrowotnej.
Zobacz także: Kłopoty zdrowotne Michała Kubiaka! Niepokojące słowa trenera Vitala Heynena
– Na razie nie, bo ktoś może tam słuchać, więc po co zdradzać wszystkie szczegóły. Ja staram się zrobić wszystko, żeby być gotowym jak najszybciej i tyle. Wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach, a być może godzinach – stwierdził.
Jeden z dziennikarzy przypomniał, że trener Vital Heynen zdradził, iż podczas poprzedzającego wylot do Japonii Memoriału Huberta Wagnera Kubiakowi zakręciło się w głowie i dlatego podczas jednego ze spotkań w tej imprezie opuścił na chwilę boisko.
– W głowie mi się zakręciło, bo w końcu tylu kibiców zobaczyłem – odniósł się do tego w sobotę żartobliwie siatkarz.
Dopytywany wciąż o swoje problemy zaznaczył, że liczy na fachową pomoc sztabu medycznego reprezentacji Polski.
– To jeden z lepszych, z jakimi miałem do czynienia. Nieraz już udowadniał, że potrafi postawić człowieka na nogi nawet w najtrudniejszych sytuacjach, więc liczę, że nie inaczej będzie ze mną – podkreślił.
Kapitan przyznał, że w grze mistrzów świata było w sobotę dużo nerwowości.
– To było nasze pierwsze spotkanie z tą halą. Nie trenowaliśmy tutaj wcześniej. To pierwszy mecz igrzysk olimpijskich i on nie jest łatwy. Co byśmy nie mówili, to pierwsze spotkanie na igrzyskach zawsze jest trudne. Irańczycy byli dziś od nas o te dwie piłki lepsi, gratulacje dla nich. Ale to jest dopiero początek turnieju i tyle. Z podniesioną głową musimy wychodzić na kolejne mecze, bo tylko to nam zostało tak naprawdę – podsumował.
Poczynania biało-czerwonych z trybun w hali Ariake Arena obserwował przebywający obecnie w Japonii prezydent Andrzej Duda.
– Bardzo się cieszymy, że oglądał nas pan prezydent, ale jeśli mam być szczery, to chyba nam przyniósł żabę. To oczywiście tak pół żartem, pół serio. Zawsze jesteśmy szczęśliwi, że najważniejszy człowiek w kraju chce oglądać nasze spotkania i chcieliśmy na pewno, by rezultat był lepszy. Jest, jaki jest. Trzeba to przyjąć na klatę i tym się nie przejmować na razie, bo nie ma czym – ocenił.
Na pytanie, jakie będzie teraz jego zadanie jako kapitana w odniesieniu do reszty kolegów odparł żartobliwie, ponownie zażartował.
– A zabiorę ich na wódkę – skwitował na koniec spotkania z dziennikarzami.
Przejdź na Polsatsport.pl