Czesław Michniewicz: Musimy być gotowi na każdy scenariusz
Trener Legii Warszawa Czesław Michniewicz powiedział, że zespół musi być gotowy na każdy wariant w spotkaniu z Florą Tallinn w 2. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. W pierwszym starciu było 2:1 dla piłkarzy ze stolicy Polski. Rewanż we wtorek o 18.00 w Estonii.
Szkoleniowiec będzie musiał zrobić parę roszad w składzie, bowiem na dłużej wypadł Bartosz Kapustka, a do dyspozycji nie będzie też Kacper Kostrz.
- W jego miejsce wskoczył Szymon Włodarczyk. Nie trenował też Bartosz Slisz i zobaczymy, czy będzie gotowy do gry. Mocno poobijany jest Joel Abu Hanna, ale powinien dać radę. Pozostali zawodnicy mogą zagrać w meczu - wymienił Michniewicz.
Zobacz także: Kolejna bramka Kacpra Przybyłki dla Philadelphia Union
Trener zaznaczył, że decyzję o składzie podejmie po ostatnim treningu, ale zapowiedział, że nie będzie się on zbytnio różnił od składu z pierwszego spotkania.
- Rozważamy kilka wariantów zastąpienia Bartka Kapustki. Istotny wpływ na skład będzie miała sytuacja Slisza. Musimy być gotowi na każdy wariant. Ernest Muci i Josue grają bardziej ofensywnie niż Slisz, ale bierzemy ich też pod uwagę - przyznał.
Michniewicz odniósł się także do słów Konstantina Wasiljewa, który ocenił, że Legia nie ma stylu, bo zbyt często zmienia trenerów.
- Nie wiem, co dokładnie miał na myślę. Moim zdaniem Legia gra w podobny sposób, modyfikujemy ustawienia, ale gramy płynnie, a zawodnicy dobrze się w tym czują. Nie ma stresu, kiedy przechodzimy z trzech obrońców na czterech. To element naszego stylu. Każdy mecz jest inny, ale mamy swoje zasady, których chcemy się trzymać - zaznaczył.
Na przedmeczowej konferencji prasowej był także Rafael Lopes, dobrze oceniony po pierwszym meczu przeciwko Florze.
- W życiu nigdy się nie poddaję. Kiedy wynik jest niekorzystny, nie opuszczam głowy, ale walczę do końca. Może dlatego potrafię strzelić gola w ważnym momencie. Chcę jednak zdobywać nie tylko te ważne bramki - zapowiedział portugalski napastnik, który dotychczas trafił sześć razy w barwach mistrza Polski, w tym cztery gole przesądzały o zwycięstwach stołecznego klubu.
Lopes ocenił też Florę: - Po pierwszym meczu wiemy, że to bardzo dobra drużyna i musimy być uważni. Sztab właściwie nas do tej konfrontacji przygotował. Oczywiście na boisku nie da się wszystkiego przewidzieć, przykładem była kontuzja Kapustki. Jesteśmy silną grupą i dobrą drużyną, jesteśmy gotowi do tego spotkania - podkreślił.
Aby awansować do fazy grupowej, polski zespół musi wyeliminować estońskiego rywala i dwóch kolejnych. Wiadomo, że ewentualnym trzecim przeciwnikiem będzie lepszy z pary Dinamo Zagrzeb - Omonia Nikozja. Mistrz Chorwacji ma zaliczkę dwóch goli z pierwszego meczu (2:0). Rewanż odbędzie się we wtorek na Cyprze w porze spotkania Legii.
Stołeczny zespół, który kilka dni temu zainaugurował rozgrywki ekstraklasy zwycięstwem nad Wisłą Płock 1:0 (trener zdecydował się na wiele zmian w podstawowym składzie), w pierwszej rundzie el. LM pokazał się z dobrej strony. Wyeliminował mistrza Norwegii Bodoe/Glimt, wygrywając na wyjeździe 3:2 i w rewanżu w Warszawie 2:0. Teraz jest blisko pokonania kolejnej przeszkody.
We Florze występuje kilku zawodników z przeszłością w polskiej lidze: Konstantin Wasiljew (dawniej Piast Gliwice, Jagiellonia Białystok), Henrik Ojamaa (Legia, Miedź Legnica, Widzew Łódź), Ken Kallaste (Górnik Zabrze, Korona Kielce, GKS Tychy) i Sergei Zenjov (Cracovia).
Przejdź na Polsatsport.pl