Tokio 2020. Przemysław Zamojski: Czujemy wielki smutek. Przykro nam, że w takich okolicznościach kończymy występ

Inne
Tokio 2020. Przemysław Zamojski: Czujemy wielki smutek. Przykro nam, że w takich okolicznościach kończymy występ
fot. PAP
Przemysław Zamojski

Polscy koszykarze 3x3 deklarowali walkę o złoty medal olimpijski w Tokio, ale odpadli po fazie zasadniczej, a ostatni mecz przegrali po rzucie Belgów równo z końcową syreną. "Przykro, że kończymy występ w takich okolicznościach" - przyznał Przemysław Zamojski.

Biało-czerwoni przed ostatnią serią meczów pierwszego etapu rywalizacji, by myśleć o awansie do ćwierćfinału bez dodatkowego warunku dotyczącego meczu innych ekip musieli pokonać Belgów. Ich marzenia odeszły w zapomnienie, gdy w ostatniej chwili trafienie zanotował Thibaut Vervoort.

 

Zobacz także: Dramatyczna porażka polskich koszykarzy. Wykończył ich rzut w ostatniej sekundzie

 

"Niby w obronie zrobiliśmy wszystko jak trzeba. Vervoort rzucał z siedmiu metrów, z odchylenia, z biodra, a jednak piłka wpadła, nie dotykając nawet obręczy. To najgorszy sposób, w jaki można przegrać mecz. Na pewno ten rzut długo będzie nas prześladował" - nie krył Zamojski.

 

Przed wylotem do stolicy Japonii Polacy byli pewni siebie i deklarowali, że ich celem jest tytuł olimpijski.

 

"Czujemy wielki smutek. Przykro nam, że w takich okolicznościach kończymy występ. Nasza dyscyplina taka już jest - nieobliczalna. Czasami po prostu potrzeba trochę szczęścia. Czasami musisz trafić rzut, stojąc tyłem do kosza albo z bardzo trudnej pozycji z odchylenia na 0,7 sekundy przed końcem" - wyliczał prawie 35-letni zawodnik.

 

Wskazał on, że wraz z kolegami dali z siebie wszystko. Ocenił jednak, że notowali jednak za dużo przewinień.

 

"Po trzech minutach meczu z Belgią złapaliśmy ich aż pięć. Myśleliśmy, że możemy grać trochę agresywniej, ale sędziowie nam na to nie pozwalali. Z drugiej strony, kiedy my wchodziliśmy pod kosz i mieliśmy kontakt z rywalami, to gwizdków często nie było" - zastrzegł.

 

Polacy z pięcioma porażkami w ośmiozespołowej stawce zajęli siódme miejsce w tabeli. Koszykówka 3x3 zadebiutowała w Tokio w programie igrzysk.

 

"Cieszymy się, że w ogóle tutaj byliśmy, wśród ośmiu najlepszych drużyn na świecie. To wielki honor i zaszczyt dla nas i dla wszystkich, którzy nam pomagali. Chcielibyśmy, żeby dzieciaki, które obejrzały nasze mecze, zainteresowały się tym sportem i chciały go uprawiać. Mamy nadzieję, że zarazimy wszystkich tą wspaniałą odmianą koszykówki, a polska reprezentacja będzie w niej walczyć o olimpijskie medale co cztery lata. Sam mam nadzieję, że będę na tyle zdrowy i w na tyle dobrej formie, żeby za trzy lata pojawić się na igrzyskach w Paryżu" - dodał Zamojski.

 

Podsumowanie każdego dnia na Igrzyskach Olimpijskich w Studio Tokio codziennie o 20:00 w Polsacie Sport. W programie olimpijczycy, reprezentanci Polski, eksperci komentują najważniejsze i najciekawsze wydarzenia w Tokio.

 

A codziennie rano o 8:00, 9:00, 10:00, 11:00 i 12:00 Flesze Studio Tokio, w których informujemy o tym co wydarzyło się na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.

 

R.S, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie