Novak Djokovic: Staram się cieszyć każdą sekundą w wiosce olimpijskiej
- Staram się cieszyć każdą sekundą w wiosce olimpijskiej i każdym momentem igrzysk - przyznał serbski tenisista Novak Djokovic, który w środę awansował w Tokio do ćwierćfinału turnieju indywidualnego.
Serb jest jednym z najbardziej znanych sportowców, którzy uczestniczą w tegorocznych igrzyskach, a co za tym jednym z najpopularniejszych.
ZOBACZ TAKŻE: Novak Djoković nie wystartuje w turnieju ATP w Toronto
Pozowanie do zdjęć z hokeistami na trawie z RPA, krzyki w pokoju pełnym kolegów, gdy rodaczka zdobywa złoto w teakwondo czy ćwiczenie szpagatu z belgijskimi gimnastyczkami - Djokovic nie ma czasu na nudę i wygląda na cieszącego się olimpijskimi zamieszaniem, choć to już jego czwarte igrzyska.
- Po prostu staram się cieszyć każdą sekundą w wiosce olimpijskiej, gdzie jest ponad 10 tysięcy sportowców, z którymi można się wymieniać doświadczeniami, wiedzą i to nie tylko o sporcie, ale i życiu. Igrzyska, których każdy moment jest inny, niezapomniany, to jedyne w swoim rodzaju przeżycie - przyznał Djokovic.
Przyznał, że igrzyska są też dla niego źródłem pozytywnej energii.
- To był dla mnie naprawdę fenomenalny czas - dodał.
Energię zaczerpniętą w wiosce i od innych uczestników igrzysk przenosi na kort. W środę ograł łatwo Hiszpana Alejandro Davidovicha Fokinę 6:3, 6:1 i zameldował się w ćwierćfinale. W parze z Niną Stojanovic wygrali także pierwszy mecz w mikście.
W tym sezonie lider światowego rankingu wygrał już Australian Open, French Open i Wimbledon, więc zachowuje szansę na "Złoty Szlem", na który składają się zwycięstwa w czterech turniejach wielkoszlemowych oraz w igrzyskach. Do jego skompletowania tenisiście z Belgradu brakuje złota olimpijskiego oraz triumfu w US Open, który odbędzie się w Nowym Jorku na przełomie sierpnia i września.
Jedyną zawodniczką w historii tenisa z pięcioma zwycięstwami w tych imprezach w jednym sezonie była Niemka Steffi Graf w 1988 roku.
Sportowcy z innych dyscyplin podziwiają Serba nie tylko za wyczyny na korcie, ale też siłę psychiczną.
- Pierwszą noc w Tokio przegadałem z serbskimi koszykarkami i judoczkami, które pytały mnie o odporność na stres, jak radzić sobie z presją, jak pokonywać kryzysy w czasie występu. Dużo o tym mówiłem, ale szczegóły zachowam dla kolegów - przyznał z uśmiechem "Djoko".
Jedyny do tej pory olimpijski medal Djokovica to brąz w singlu w jego debiucie w igrzyskach w 2008 roku w Pekinie.
W dorobku ma 20 wielkoszlemowych triumfów, podobnie jak Roger Federer i Rafael Nadal. Zarówno Szwajcar, jak i Hiszpana, którzy mają w dorobku olimpijskie złoto, nie przyjechali do stolicy Japonii.
Sukces Djokovica zapewne skończyłby się kolejną serbską fiestą w wiosce olimpijskiej, choć słynny tenisista nie każdą noc w niej spędza.
- Jestem trochę w rozkroku pomiędzy hotelem a wioską, w której jednak na pewno pojawiam się choć na chwilę każdego dnia, bo jest wyjątkowa. Hotel głównie służy mi do spania, odpoczynku i... porannej toalety - przekazał Djokovic.
W ćwierćfinale rywalem Serba będzie reprezentant gospodarzy Kei Nishikori.
Podsumowanie każdego dnia na Igrzyskach Olimpijskich w Studio Tokio codziennie o 20:00 w Polsacie Sport. W programie olimpijczycy, reprezentanci Polski, eksperci komentują najważniejsze i najciekawsze wydarzenia w Tokio.
A codziennie rano o 8:00, 9:00, 10:00, 11:00 i 12:00 Flesze Studio Tokio, w których informujemy o tym co wydarzyło się na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.
Przejdź na Polsatsport.pl