Polska - Japonia: Rywale bez szans? "Idąc normalną ścieżką, nie zakwalifikowaliby się na IO"

Inne
Polska - Japonia: Rywale bez szans? "Idąc normalną ścieżką, nie zakwalifikowaliby się na IO"
fot. Cyfrasport
Philippe Blain prowadzi reprezentację Japonii.

Reprezentacja Japonii będzie czwartym grupowym rywalem Polaków na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Eksperci "Prawdy Siatki" zgodnie stwierdzili, że gospodarze turnieju nie mają czym zagrozić Biało-Czerwonym.

W składzie ekipy, którą prowadzi Masashi Nanbu, występuje kilku kolegów Bartosza Kurka i Michała Kubiaka z ligi japońskiej. Jej członkami są także zawodnicy znani lepiej kibicom w Europie, czyli Yuki Ishikawa i Yuji Nishida, który przenosi się do ligi włoskiej.

 

ZOBACZ TAKŻE: Bartosz Kurek podbił Internet!

 

- To zespół groźny w jednym meczu, bo może zagrać fenomenalnie w obronie, jednak musimy postawić go o piętro niżej od Polaków - powiedział Marcin Lepa.

 

Zdaniem Tomasza Swędrowskiego, Japończycy poczynili ogromne postępy. - Może Rimini tego nie pokazało, bo widać było, jak oni gaśli. Igrzyska olimpijskie nie są jednak tak długim turniejem, nie trzeba rozegrać aż tylu spotkań. Dodatkowo będą u siebie. Minusem na pewno będzie brak kibiców, bo wiemy, co oni potrafią zrobić. Ile razy wchodziło się do hal w Japonii, to tumult był nieprawdopodobny. To robiło ogromne wrażenie - powiedział komentator Polsatu Sport.

 

- Ich atutem jest ręka Philippe Blaina, to widać. Miałem okazję rozmawiać z nim w 2019 roku w Hiroszimie i opowiadał mi, ile przeszkód musiał pokonać. Musiał wytłumaczyć pewnym ludziom, jaki system chce wprowadzić. Japonia długo była zamknięta na myśl szkoleniową z zewnątrz, ale w pewnym momencie się otworzyła i widać tego efekty. Philippe wprowadził inną grę. Jego gracze zaczęli grać inny atak, przestali biegać w kółko i bez sensu tracić siły i to było im najtrudniej wytłumaczyć - poinformował Swędrowski.

 

Reprezentanci Japonii nigdy nie imponowali warunkami fizycznymi. Drużyna jest też wyraźnie odmłodzona.

 

- Moja opinia niespecjalnie się zmieniła. Japonia zrobiła tylko mały krok do przodu. Ta drużyna nie jest ograna na świecie, nie jest gotowa do grania dużych turniejów. Gdyby szła normalną ścieżką, to pewnie nie zakwalifikowałaby się do igrzysk - ocenił Wojciech Drzyzga.

 

Ekspert Polsatu Sport przyznał, że uwielbia patrzeć na grę Japończyków ze względu na wybitną technikę użytkową. Nie ma jednak wątpliwości, że Biało-Czerwoni bez trudu wygrają spotkanie z reprezentacją Kraju Kwitnącej Wiśni.

 

- Mamy kawał zagrywki szybującej, której oni kompletnie nie potrafią przyjmować. Nie umieją w ogóle funkcjonować na palce. Choćby Philippe Blain stanął na głowie, to nie nauczy ich tego w jednym pokoleniu. Mamy też kawałek "deski" na siatce, a kiedy oni dostaną trzy "berety" to są zupełnie inną Japonią. Trzeba wytrzymać z nimi pewien czas dobrej gry, ale nie są gotowi do walki z poważnym zespołem, a my takim jesteśmy - powiedział Drzyzga.

 

 

Mecz Polska - Japonia rozegrany zostanie 30 lipca o godzinie 7:20 polskiego czasu. Analiza pozostałych meczów grupowych do obejrzenia na kanale "Prawdy Siatki" [TUTAJ].

CM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie