Tokio 2020: Chwile grozy! Pożar autokaru z polskimi lekkoatletami
W Tokio doszło do pożaru autokaru, w którym przebywali polscy sportowcy. Według doniesień nikt nie został poszkodowany, natomiast awaria spowodowana była wybuchem silnika.
Wysłannicy "Super Expressu" w Tokio poinformowali, że autokar z polskimi lekkoatletami, który jechał do wioski olimpijskiej, stanął w ogniu. Przyczyną miało być zapalenie się silnika. Na szczęście żaden sportowiec nie ucierpiał.
ZOBACZ TAKŻE: Porażka Igi Świątek i Łukasza Kubota w ćwierćfinale miksta
Pojazd z powodu awarii zablokował autostradę, ale dzięki akcji służb pożar został ugaszony.
- Siedziałem sobie spokojnie z tyłu autokaru tak, jak lubię najbardziej i nagle usłyszałem głośny wybuch. Wszystko się zatrzęsło. Bus aż podskoczył. Nigdy nie byłem taki szybki (śmiech). Zaczęło śmierdzieć, patrzymy, a tu silnik się pali. Mnóstwo dymu i smrodu. Kierowca szybko ugasił pożar, droga zablokowana na prawie 2 h. Ale to Japonia - wszystko dobrze zorganizowane. Właśnie wjeżdżamy do wioski. Przygody są już za nami. Teraz spokojne przygotowania do walki o medal w Tokio - powiedział Paweł Fajdek w rozmowie z "Super Expressem".
ZDJĘCIA Z WYPADKU POLSKICH LEKKOATLETÓW NA KOLEJNYCH STRONACH!
Przejdź na Polsatsport.pl