Tokio 2020. Paweł Zatorski zabrał głos w sprawie meczu z Kanadą
- Spodziewaliśmy się takiego meczu, wiedzieliśmy że to będzie trudne spotkanie - przyznał Paweł Zatorski po wygranym 3:0 starciu Polaków z Japonią na igrzyskach w Tokio.
- To jedna z bardziej stabilnych drużyn, dlatego mieliśmy cel, aby nie dać Japończykom się rozkręcić i odejść na duży dystans punktowy - kontynuował nasz libero.
ZOBACZ TAKŻE: "Ten mecz był testem naszej cierpliwości"
Zatorski odniósł się do pytania o porę kolejnego meczu, z Kanadą, które odbędzie się o godzinie 9 czasu lokalnego, gdy w Polsce będzie 2 w nocy. To nie wszystko, bo w przypadku wygrania grupy przez Orłów, a wszystko zmierza w tym kierunku, również ćwierćfinał rozegrają o identycznej godzinie.
- Dzisiaj siedząc na śniadaniu, w czasie gdy Kanada zaczynała swoje spotkanie z Wenezuelą, śmialiśmy się, że oni już kilka meczów o tej porze tu zagrali. Dlatego na pewno to będzie dla nas trudna odmiana, musimy spodziewać się dużo trudniejszego meczu niż wszystkie razem wzięte, które rozegraliśmy do tej pory. Zwłaszcza, że Kanadyjczycy są doświadczonym zespołem, ich zawodnicy grają w bardzo dobrych ligach i zespołach, często spotykamy ich u nas w PlusLidze. Szykujemy się na arcytrudny mecz - zapowiedział 31-latek.
Czytaj całość na sport.interia.pl.
Przejdź na Polsatsport.pl