Tokio 2020. Tomasz Swędrowski: Wilfredo Leon robił wszystko. Nie wygramy takiego meczu jednym siatkarzem
- Po raz piąty przegrywamy ćwierćfinał i tę pigułkę ciężko jest przełknąć - skomentował Tomasz Swędrowski poniesioną porażkę przez polskich siatkarzy w meczu z Francuzami. Polacy przegrali 2:3 i pożegnali się z igrzyskami olimpijskimi w Tokio.
Marta Ćwiertniewicz: Klątwa ćwierćfinałów trwa. Tak naprawdę trudno coś powiedzieć po tym meczu. Jak oceniasz grę i czego zabrakło?
Tomasz Swędrowski: Trudno oceniać to wszystko. Przegraliśmy po walce, ale to jest małe pocieszenie, bo Francuzi raz uciekają spod noża gdzieś w grupie, ledwo łapiąc się do ćwierćfinału, a teraz z nami wygrywają. Pokazali to, co mieli najlepszego. W niekonwencjonalnych atakach załatwili sprawę. Jednak skupiłbym się na grze Polaków. W pewnym momencie ta gra sprowadziła się tylko do Wilfredo Leona.
Zaczęło się od Michała Kubiaka, który nie wytrzymał zdrowotnie i musiał opuścić boisko i okazało się, że nie mieliśmy kim go zastąpić. Wydawało się, że Aleksander Śliwka zaskoczy. Był taki moment, gdzie świetnie sobie radził, ale ostatecznie ataków nie kończył. Utknął gdzieś Bartosz Kurek i gra rozkładała się już na dwóch zawodników. Graliśmy też trochę środkiem, ale środkowi także utknęli. Został Wilfredo Leon, który robił co mógł, ale nie można wygrać meczu jednym graczem.
Zobacz także: Półfinał igrzysk znów bez polskich siatkarzy! Francuzi lepsi po tie-breaku
Liczyliśmy na medale, ale to się nie stało. Siatkówka nie kończy się w Polsce. Zobaczymy, jak to się potoczy. Mówiło się o zakończeniu kariery przez niektórych z reprezentantów Polski, były różne zapowiedzi. Musimy ochłonąć i zastanowić, dlaczego tak się stało. Po raz piąty przegrywamy ćwierćfinał i tę pigułkę ciężko jest przełknąć.
Mamy tak dużo przyjmujących, a w tym meczu na tej pozycji zabrakło nam najwięcej.
Michał Kubiak grał dopóki grał, ale nie zdążył ze zdrowiem. Z szerokiego składu za wiele zawodników nie zostało na pozycji przyjmującego. To są zawodnicy, którzy jeszcze będą grać, ale te momenty na igrzyskach olimpijskich ich przerosły.
Oprócz formy Kubiaka zabrakło siatkarskiego ognia?
Ogień był w pierwszym i trzecim secie. Gramy bez punktowego bloku, nie da się tak grać z Francuzami. Przegraliśmy i znów dało nam to do myślenia. To już piąty ćwierćfinał, nie wiem kiedy to się przełamie. Francuzi wygrali mecz i oni są w półfinale, mają prostą drogę do złota.
Awans Argentyny był niespodzianką?
Nie, bo oni mogli sobie to zapewnić wcześniej, kiedy przegrali z Brazylią 2:3, ale później ta przegrana nie wybiła ich z rytmu. Wygrali mecz z Amerykanami. Nie ma Włochów, Amerykanów i Polaków ciągle przegrywających w ćwierćfinale też nie ma, więc to są takie igrzyska. Możemy się tym pocieszyć, ale to jest słabe pocieszenie. Argentyńczycy na pewno będą z Francuzami walczyć.
Patrząc na dwie pary Brazylia - Rosja. Czy to nie jest przedwczesny finał?
Ktoś tu będzie rozczarowany. To są zespoły, które nie lubią grać o brąz, ich interesuje tylko złoto. Ktoś obejdzie się smakiem i będzie musiał stoczyć walkę o brązowy medal. Dla mnie szanse są równe.
Rozmowa z Tomaszem Swędrowskim w załączonym materiale wideo.
Podsumowanie każdego dnia na Igrzyskach Olimpijskich w Studio Tokio codziennie o 20:00 w Polsacie Sport. W programie olimpijczycy, reprezentanci Polski, eksperci komentują najważniejsze i najciekawsze wydarzenia w Tokio.
A codziennie rano o 8:00, 9:00, 10:00, 11:00 i 12:00 Flesze Studio Tokio, w których informujemy o tym co wydarzyło się na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.
Przejdź na Polsatsport.pl