Malwina Kopron: Bliscy wierzyli w ten medal bardziej niż ja

Inne
Malwina Kopron: Bliscy wierzyli w ten medal bardziej niż ja
fot. PAP/EPA/CHRISTIAN BRUNA
Malwina Kopron wywalczyła brązowy medal igrzysk Tokio 2020.

Malwina Kopron wywalczyła w Tokio brązowy medal olimpijski w rzucie młotem, odnosząc największy sukces w karierze. – Moi bliscy wierzyli w ten krążek chyba bardziej niż ja – zaznaczyła niespełna 27-letnia lekkoatletka.

Malwina Kopron jeszcze przed ostatnią kolejką plasowała się w finale na drugim miejscu. W ostatniej próbie wyprzedziła ją jednak Chinka Zheng Wang. Ostatnią część konkursu Polka z nerwów już nie oglądała osobiście. Zaleciła jej to także Anita Włodarczyk. Starsza i bardziej utytułowana rodaczka dała jej znać, gdy okazało się, że znajdzie się na podium.

 

– Patrzę na Anitę, a ona kiwa głową. A ja wtedy "Ale to co, już jestem medalistką?". Szczerze mówiąc, to nie myślałam, że Chinka się zbierze w sobie. Było ciężko, bo były we mnie już takie emocje, że nie wiem, co bym musiała zrobić, żeby rzucić 77 m – przyznała Kopron.

 

Zobacz także: Anita Włodarczyk ze złotem, Malwina Kopron z brązowym medalem w rzucie młotem!

 

Choć wywalczyła swój pierwszy w karierze olimpijski krążek, to jak na razie nie do końca dociera do niej własny sukces.

 

– Pewnie dopiero jutro zdam sobie z tego sprawę, gdy już zawiśnie na mojej szyi – zaznaczyła, nawiązując do środowej ceremonii medalowej.

 

Wtorkową rywalizację w efektownym stylu wygrała Włodarczyk. Zdobyła tym samym swój trzeci z rzędu złoty medal na igrzyskach.

 

– Jej historia jest niesamowita. Jest królową rzutu młotem, a ja zostałam nazwana księżniczką. Biorę to w ciemno – zapewniła zawodniczka AZS UMCS Lublin.

 

Zwróciła uwagę, że ją i utytułowaną rodaczkę dzielą nie tylko liczba sukcesów w najważniejszych imprezach, ale także wiek i warunki fizyczne.

 

– Nie ma aż tak dobrych warunków fizycznych jak Anita. Nie wiem, co trzeba byłby zrobić, by rzucić 83 m w moim przypadku. Ale choć jestem jedną z drobniejszych młociarek, to miałam dużo rezerwy dziś – stwierdziła, nawiązując do rekordu świata Włodarczyk.

 

Kopron, której trenerem jest jej dziadek Witold, odnalazła również pewną analogię do dominatorki rywalizacji młociarek.

 

– Też miałam kilka ciężkich lat pod względem zdrowotnym. Przeszłam operację. Obecnie jest lepiej - zdrowotnie i technicznie. Ale moi bliscy wierzyli w ten medal chyba bardziej ode mnie. Zachowałam jednak zimną krew i pokazałam, że marzenia się spełnia, bo same się nie spełniają. Ale prawda jest taka, że moi bliscy wierzyli w ten krążek chyba bardziej – zaznaczyła brązowa medalistka MS 2017 była siódma.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie