Tokio 2020. Z olimpijskiego ringu po pas mistrza świata. Kto ma "papiery"?
Pisaliśmy ostatnio o tym, że nawet miano najlepszego pięściarza igrzysk nie gwarantuje, że staniesz się gwiazdą zawodowego boksu i milionerem. Dziś o tym, którzy z występujących na ringach w Tokio pięściarzy ma realne szanse spróbować swoich sił w konfrontacji z uznanymi zawodowcami.
Keyshawn Davis (USA), 22 lata, waga lekka: Amerykanie polecieli do Japonii bez wielkich oczekiwań, ale już wiadomo, że zdobędą najwięcej medali (nie wiadomo jakiego koloru) od 2000 roku, czyli mają się z czego cieszyć. Davis, wicemistrz świata z 2019 roku, gdzie pojechał jako dziewiętnastolatek walczy jako zawodowiec (3 zwycięstwa) i obiecał, że w Tokio celuje w złoto - na razie słowa dotrzymuje. Co wyróżnia najmłodszego z potencjalnej listy gwiazd zawodowego boksu, to dynamika i siła uderzenia, która bardzo przydała się w ćwierćfinałowej walce z Rosjaninem Mamedowem.
Andy Cruz (Kuba), 25 lat, waga lekka. Dwukrotny mistrz świata, mistrz Igrzysk Panamerykańskich. Znakomita mieszanka płynnego, kubańskiego stylu i efektywności - pomimo młodego wieku, Cruz niczego nie robi żeby "dobrze wyglądało" - nie marnuje ciosów. Nawet jeśli Cruz zaczyna w wolnym tempie, to z każdą mijająca minutą rywalom odechciewa się walczyć, stają się bezradni.
Hovhannes Baczkow (Armenia), 28 lat, waga lekka. Jeden z tych, którzy już dziś mają styl i sprawdziłby się wśród zawodowców. "Tylko" brązowy medalista ostatnich dwóch turniejów o mistrzostwo świata, ma już fanów wśród ludzi znających się na boksie. "Nikt w Tokio nie bije tak mocno i z taką premedytacją na korpus. Baczkow rozumie, że nie trzeba urwać rywalowi głowy w pierwszej rundzie, można to zrobić później, kiedy będzie już zmęczony przyjmowaniem ciosów na korpus i opuści ręce” - mówi jeden ze znanych amerykańskich bukmacherów.
Ołeksandr Chiżniak (Ukraina) 25 lat, waga średnia. Ukrainiec to kolejny z pięściarzy w Tokio, którzy powinni przejść na zawodowstwo już teraz, bo w szeregach amatorów już niewiele może się nauczyć. Nie w każdej walce w Tokio pokazywał, że jest zdyscyplinowany w obronie, ale Ołaksandr wszystko robi dobrze i potrafi bić mocno z obu rąk. Dodajmy świetne przygotowanie kondycyjne i wiadomo, dlaczego jest rozstawiony w turnieju z numerem 1.
Eumir Marcial (Filipiny), 25 lat, waga średnia. Powyżej pisałem o zaletach Ukraińca, a jak dobry jest Chiżniak przekonamy się już w półfinale, bo rywalem w Tokio będzie kolejny z 25-latków, którzy mogą sporo zwojować wśród zawodowców - Eumir Marcial. Filipińczyk, który już zaczął karierę zawodową (stoczył jedną wygraną walkę) jest podopiecznym samego Manny Pacquiao, trzy lata temu przegrał z Ukraińcem, ale jest przekonany, że tym razem już sobie poradzi. Eksplozywny cios kończący kombinacje, wyczucie dystansu - Marcial już dziś walczy jak zawodowiec.
Muslim Gadżimagomedow (Rosja), 24 lata, waga ciężka Gadżimagomedow zaczynał od zdobywania medali w najważniejszych imprezach w wadze półciężkiej, ale od dwóch lat jest niepokonany w mistrzostwach świata i w Kokugikan Arena w Tokio będzie walczył o złoto w wadze ciężkiej. 188 centymetrów wzrostu, nieustępliwość, bardzo celny lewy prosty - Rosjanin jest gotowy walczyć wśród zawodowców już dzisiaj.
Julio Cesar La Cruz (Kuba), 31 lat, waga ciężka. Czterokrotny mistrz świata, mistrz olimpijski z 2016 roku (ale w wadze półciężkiej) jeśli chce być zawodowcem, musi to zrobić teraz, bo ma już 31 lat. Czy się nadaje, czy waga ciężka mu służy, przekonamy się w finale. Tam czeka na niego już opisywany Gadżimagomedow: siedem lat młodszy, głodny sukcesu wśród amatorów i pewnie zawodowców Rosjanin kontra niesamowite doświadczenie Kubańczyka: co zwycięży?
Bakhodir Dżałołow (Uzbekistan), 27 lat, waga superciężka. "Big Uzbek" bo taki ma przydomek w USA Dżałołow już wygrał osiem walk (żadnej porażki) wśród zawodowców, a na igrzyska pojechał, żeby zdobyć złoty medal dla swojego kraju i dodać splendoru swojej osobie w Stanach Zjednoczonych, gdzie promuje go znany Lou DiBella. "Każdy inny medal niż złoty byłby w Tokio porażką, bo "Big Uzbek" jest o wiele lepszy od rywali. Na pewno przyda się też dodatkowe doświadczenie przed powrotem na zawodowy ring - zamierzam mocno przyspieszyć jego karierę” - przekonuje DiBella.
Przejdź na Polsatsport.pl