Karolina Kowalkiewicz przed UFC 265: Zjem Penne na kolację
- Za przeproszeniem, przez ostatni rok nie siedziałam na tyłku, tylko ciężko trenowałam nad parterem i nad zapasami. Sądzę, że jestem przygotowana na wszystko, co jest w stanie zafundować mi Jessica Penne, ale zobaczymy, co wydarzy się w oktagonie. Wydaje mi się, że zjem Penne na kolację - powiedziała w rozmowie z Polsatem Sport Karolina Kowalkiewicz (12-6, 1 KO, 2 Sub), która na gali UFC 265, zmierzy się z Jessiką Penne (13-5, 2 KO, 7 Sub).
Dominik Durniat: Jak cudownie jest móc znowu powiedzieć, że czekamy na twoją walkę.
Karolina Kowalkiewicz: Oj tak, nawet nie wiesz jak ja na nią czekam. Bardzo się ucieszyłam, gdy przyjechałam do Stanów Zjednoczonych na kolejną walkę. Jestem bardzo wzruszona, aż chce mi się płakać. Przed wylotem byłam zmęczona zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Gdy już tutaj przyjechałam stałam się najszczęśliwszą osobą na świecie. Nie mogę doczekać się soboty.
Doszły mnie słuchy, że twój sztab szkoleniowy miał pewne problemy z wylotem. Dolecieli później niż mieli pierwotnie.
W niedzielę nad ranem już na lotnisku okazało się, że chłopaki nie mogą lecieć. W ogóle trafiliśmy na bardzo niemiłego i niepomocnego pana. Jak już wrócimy do Polski złożymy skargę na tego człowieka, ponieważ musi ponieść konsekwencje. Przez niego straciliśmy dużo pieniędzy, choć już nie chodzi o nie. Przede wszystkim przeżyliśmy duży stres. Tak naprawdę miałam 30 minut na podjęcie decyzji, czy lecę sama mając świadomość, że oni wcale mogą nie dolecieć. W końcu stwierdziłam, że polecę i dam sobie radę na miejscu. Mój sztab nie mógł polecieć, ponieważ chłopaki nie mieli ESTY (Electronic System for Travel Authorization, czyli wymogu rządu USA dla wszystkich pasażerów podróżujących w ramach Visa Waiver Program. Nakłada on obowiązek elektronicznej rejestracji przed przybyciem do Stanów Zjednoczonych - przyp. red.). Nie miało dla niego znaczenia, że mieli list od UFC i od amerykańskiej ambasady oraz wizy. Pan uznał, że ich nie odprawi. Wiedzieliśmy, że coś takiego może się wydarzyć, wcześniej przeżył to team Mateusza Gamrota. Koniec końców udałam się sama w podróż przy dużej pomocy UFC. Również UFC pomogło w tym, że chłopaki wylecieli do USA następnego dnia.
Jak przebiega proces aklimatyzacji w Houston?
Bardzo dobrze, odespałam już długą podróż. Przez pierwsze dwa dni byłam zmęczona i zamulona. Jednak już na czwartkowym treningu czułam moc i dynamikę. Szybkość i siła wróciła. Teraz czuję się rewelacyjnie, a do soboty to już w ogóle będzie ogień.
Jak w Houston wygląda sytuacja związana z ograniczeniami związanymi z koronawirusem?
UFC wprowadziło wiele ograniczeń. Od momentu zrobienia testu na obecność koronawirusa, mamy zakaz opuszczania hotelu. Możemy go opuścić jedynie z ekipą UFC specjalnym transportem.
Przeszkadza ci ten fakt, czy nie jest to problemem?
Nie przeszkadza mi to jakoś bardzo, ale jestem zdania, że jest to nielogiczne. Na przykład duży market spożywczy jest oddalony od hotelu o 900 metrów. Nie mogę się do niego wybrać na piechotę, lecz muszę czekać na transport UFC na wyznaczoną godzinę, żeby mogli mnie do niego zawieźć. Spędzam w sklepie godzinę i potem znowu wracam autem oddelegowanym przez UFC. Nie mogę zatem wybrać się na spacer. W tym wszystkim brakuje logiki, ale rzecz jasna muszę trzymać się tych zasad.
Na ile procent jest to odpowiedni moment na walkę z Jessiką Penne?
Pasuje mi na 300 procent! Pomimo tego co dzieje się teraz na świecie i mimo zwariowanych przygotowań, gdzie trenowałam często gdzieś po piwnicach w ukryciu, ma za sobą jeden z najlepszych campów w karierze. Naprawdę jestem w bardzo dobrej formie. W sobotę okaże się, czy jest to życiowa forma. Czuję ogromny głód walki po tak długiej przerwie. Z drugiej strony jest we mnie wielka niepewność, jak to będzie i czy dam sobie radę. Czasami miewam takie myśli, że mogłam dać z siebie więcej, choć tak naprawdę dałam z siebie wszystko. Mam pełno takich myśli w głowie, ale ogólnie nastawienie mam bardzo dobre.
Karolina Kowalkiewicz przed UFC 265:
Transmisja gali UFC 265 w nocy z soboty na niedzielę w Polsacie Sport i na Ipla.tv. Początek o godz. 02:00.
Przejdź na Polsatsport.pl