Liga Mistrzów: Dinamo Zagrzeb czeka na powrót kapitana
Wszyscy piłkarze Dinama Zagrzeb uzyskali negatywne wyniki testu na koronawirusa przed spotkaniem z Legią Warszawa w 3. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów - podkreślają chorwackie media. Nie wiadomo, czy w składzie klubu z Zagrzebia pojawi się jego kontuzjowany kapitan Arijan Ademi.
Po ubiegłotygodniowym remisie 1:1, we wtorek (godz. 21) na Łazienkowskiej dojdzie do rewanżu. Zwycięzca dwumeczu zagra z Crveną Zvezdą Belgrad lub Sheriffem Tyraspol (w pierwszej potyczce też 1:1) o awans do fazy grupowej Champions League.
ZOBACZ TAKŻE: "Legii Warszawa pomogą kibice. Szkoda, że nie pomogli działacze"
Dinamo ma przylecieć do Warszawy w najmocniejszym składzie, z Ademim, chociaż dziennikarze z Bałkanów nie spodziewają się jego występu. 30-letni pomocnik, będący od dekady - z krótką przerwą - w Dinamie jest kluczową postacią tego zespołu na boisku i w szatni i mówi się o nim jako "prawej ręce" trenera Damira Krznara.
Trzy tygodnie temu Ademi doznał kontuzji mięśnia uda w meczu z Omonią Nikozja, wciąż trenuje indywidualnie i nie wiadomo, kiedy wróci do gry. Media zaznaczają, że może znaleźć się w szerokiej kadrze na spotkanie z Legią, ale raczej nikt nie zamierza ryzykować. "Klub nie może sobie pozwolić na jego stratę przed potencjalnym meczem z Crveną Zvezdą lub w jeszcze dłuższej perspektywie, dlatego zapewne nie zagra w Polsce" - takie są opinie w Zagrzebiu.
Zresztą większość "środowiska" piłkarskiego uważa, że Dinamo poradzi sobie i bez niego z Legią, tak jak Crvena Zvezda z Sheriffem i już wkrótce na Bałkanach wielkie futbolowe święto...
Podkreśla się również, że kapitan Dinama zaskakiwał już "milion razy" i pojawiał się na murawie z różnymi blokadami i zastrzykami. Media przypominają, że po otrzymaniu zastrzyków przeciwbólowych poprowadził drużynę z Zagrzebia m.in. do "wielkiego zwycięstwa 4:0 nad Ferencvarosi w Budapeszcie w 2019 roku".
"To ikona Zagrzebia, która gdyby mogła to jutro zagrałaby w Warszawie... Ale sztab medyczny jeszcze nie dał zielonego światła" - piszą dziennikarze.
Przed rewanżem, Legia i Dinamo miały wolny weekend w swoich ligach krajowych - wszystko po to, by mogły jak najlepiej przygotować się do walki o LM.
W mediach na Bałkanach nie brakuje obaw dotyczących kibiców, bo przecież przed meczem w Chorwacji doszło do bijatyk z udziałem kibiców obydwu klubów. Według policji, w zamieszkach wzięło udział ok. 400 osób.
W dwóch poprzednich rundach legioniści wyeliminowali norweski Bodoe/Glimt i estońską Florę Tallinn. Dzięki temu mają już zapewniony udział w fazie grupowej nowej Ligi Konferencji (trzeci poziom rozgrywek UEFA).
Przejdź na Polsatsport.pl